Po stronie północno-wschodniej wznosi się nieco skalisty Gładki Wierch (2065 m n.p.m.) i szeroka Gładka Przełęcz (1994 m n.p.m.), na którą z Zaworów prowadzi dalej czerwono znakowana, łatwa ścieżka. Podejście na Gładką Przełęcz trwa niecałe pół godziny. Szlak wznosi się łagodnie po trawiastym zboczu do samego celu.
It is usually very crowded place. At the top of the Gubalowka there is a walking path (very flat and easy) to Butorowy Wierch peak. In sunny days one can have very good overview on the Tatra mountains and Zakopane town. Honestly this is the only good thing about this spot which is very crowded, noisy and too commercial.
parking pod dolną stacją kolejki linowej na Kasprowy Wierch w Kuźnicach; Meta: parking pod dolną stacją kolejki linowej na Kasprowy Wierch w Kuźnicach. Opis i charakterystyka trasy: Jeden z „obowiązkowych” szlaków Tatrzańskich, wiodący nas na jeden z bardziej charakterystycznych szczytów Polskich Tatr Wysokich.
PKL Kasprowy Wierch, Kuźnice (województwo kujawsko-pomorskie). 105,526 likes · 7,125 talking about this · 64,591 were here. Od 1936 roku sprawiamy, że Tatry stają się bliższe – turystom, narciarzom i
Wskazówki dojazdu transportem zbiorowym do Kasprowy Wierch (ZakɔˈPanɛ) Następujące linie przejeżdżają w pobliżu Kasprowy Wierch. Autobus: 11. 14. Kliknij na trasę przejazdu, aby wyświetlić szczegółowe wskazówki dojazdu wraz z mapami, czasami przyjazdu pojazdów linii i zaktualizowanymi rozkładami.
Kasprowy Wierch je jedním z nejnavštěvovanějších vrcholů Tater. Až nahoru se můžete nechat vyvézt lanovkou, potom si už jen užijete nádherný výhled nejen na polskou část známého pohoří. V nadmořské výšce téměř 2000 metrů naleznete také restauraci, ve které se můžete občerstvit a dát si něco dobrého na zub.
W niedzielę 15 marca 1936 r. ruszyła kolejka na Kasprowy Wierch, czyli pierwsza w Polsce kolej linowa. Inwestycję zrealizowano w wyjątkowo trudnym terenie, ekstremalnych warunkach, mimo protestów przedstawicieli ochrony przyrody i w rekordowo szybkim tempie — 6 i pół miesiąca. Kolej linowa na Kasprowy Wierch to jedyna w Polsce
HWulE5. Autor Wiadomość Tytuł: Na Kasprowy WierchNapisane: Cz sie 21, 2014 9:43 pm Nowy Dołączył(a): Cz sie 21, 2014 9:14 pmPosty: 5 Witam wszystkich na forum. Wraz z moją dziewczyną postanowiliśmy w tym roku jechać na wakacje w góry. Chcielibyśmy wejść na Kasprowy Wierch, dodam że jesteśmy początkującymi. Na podstawie tej oto mapki: wyznaczyłem dwie trasy:1. Kuźnice -> przez Myślenickie Turnie -> Kasprowy -> Przełęcz pod Kopą Kondracką -> Hala Kondratowa -> Kuźnice2. Kuźnice -> przez Myślenickie Turnie -> Kasprowy -> Sucha Przełęcz -> Murowaniec -> KuźniceCzy może "odwrócić" te trasy i schodzić przez Myślenickie Turnie?Która trasa będzie lepsza? Damy rade bez obuwia trekkingowego?Pozdrawiam, Kamil Góra dawid91 Tytuł: Re: Na Kasprowy WierchNapisane: Cz sie 21, 2014 9:47 pm Dołączył(a): Pt cze 29, 2007 11:59 amPosty: 1417 wybrałbym trasę numer dwa . według mnie lepsze trekkingowego dacie rade najwyżej będziecie jęczeć na drugi dzień .na przyszłośc takie pytania zadawaj tutaj Góra kamilre9477 Tytuł: Re: Na Kasprowy WierchNapisane: Cz sie 21, 2014 9:59 pm Dołączył(a): Cz sie 21, 2014 9:14 pmPosty: 5 Ok, przeoczyłem ten temat. A lepiej wejść czy zejść przez Myślenickie Turnie? Góra dawid91 Tytuł: Re: Na Kasprowy WierchNapisane: Cz sie 21, 2014 10:04 pm Dołączył(a): Pt cze 29, 2007 11:59 amPosty: 1417 Zdecydowanie lepiej mi sie schodziło niż wchodziło . Strasznie mi się ta droga dłużyła .Kuzinice->murowaniec->kasprowy->kuznice tak bym to zrobił. Góra kamilre9477 Tytuł: Re: Na Kasprowy WierchNapisane: Cz sie 21, 2014 10:14 pm Dołączył(a): Cz sie 21, 2014 9:14 pmPosty: 5 Dzięki za rady. A może taka trasa?Kuznice -> Murowaniec -> Kasprowy -> Przełęcz pod Kopą Kondracką -> Hala Kondratowa -> KuźniceCzy byłaby dużo dłuższa niż przez Myślenickie Turnie? Góra dawid91 Tytuł: Re: Na Kasprowy WierchNapisane: Cz sie 21, 2014 10:17 pm Dołączył(a): Pt cze 29, 2007 11:59 amPosty: 1417 Trasa na pewno dużo ciekawsza olej te turnie tam nie ma nic ciekawego nie opłaca sie schodzić lepiej przejść się tak jak mówisz do przełęczy i zejdź na kondratowa Góra kamilre9477 Tytuł: Re: Na Kasprowy WierchNapisane: Cz sie 21, 2014 10:21 pm Dołączył(a): Cz sie 21, 2014 9:14 pmPosty: 5 Mniej więcej ile czasu zajmie taka wyprawa? Góra sonia Tytuł: Re: Na Kasprowy WierchNapisane: Cz sie 21, 2014 11:09 pm Dołączył(a): So lip 07, 2012 9:22 amPosty: 391 Ja bym szła przez Murowaniec, tylko zamiast wprost na Kasprowy, odbiłabym na Liliowe - po drodze przejdziecie się wtedy jeszcze przez Beskid, który jest nieco od Kasprowego wyższy i mniej zatłoczony. Trochę skałek, ładne widoki. Trasa dłuższa od "bezpośredniego" wejścia na Kasprowy z Kuźnic może o pół godziny, ale znacznie fajniejsza - zielony szlak przez Myślenickie Turnie to nic ciekawego, typowa wysiłkowa trasa bez specjalnych napisał(a):Mniej więcej ile czasu zajmie taka wyprawa?Z sześć i pół godziny samego chodzenia, to tak licząc z "górką". Dokładny czas sprawdź na mapie. Góra Tytuł: Re: Na Kasprowy WierchNapisane: Pt sie 22, 2014 10:14 am Stracony Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pmPosty: 10975Lokalizacja: Poznań kamilre9477 napisał(a):Chcielibyśmy wejść na Kasprowy Wierch, dodam że jesteśmy początkującymi. 1. W ogóle bym nie szedł na Kasprowy. Są ciekawsze, łatwe wycieczki. Kasprowy to tylko przy okazji można Przez Myślenickie Turnie jest mało ciekawy wybrać w ogóle inny cel. ... Góra (en) Tytuł: Re: Na Kasprowy WierchNapisane: Pt sie 22, 2014 10:58 am Dołączył(a): Śr cze 11, 2014 4:29 pmPosty: 137 kamilre9477 napisał(a):Dzięki za rady. A może taka trasa?Kuznice -> Murowaniec -> Kasprowy -> Przełęcz pod Kopą Kondracką -> Hala Kondratowa -> KuźniceJa polecam ją w odwrotną stronę, idąc najpierw przez Halę Kondratową. Jak Ci pogoda dopisze, to będziesz miał przed sobą ładne widoki na Tatry Wysokie. I później na kasprowym możesz jeszcze zdecydować czy chcesz podejść na Beskid, czy już nie. Góra dawid91 Tytuł: Re: Na Kasprowy WierchNapisane: Pt sie 22, 2014 1:57 pm Dołączył(a): Pt cze 29, 2007 11:59 amPosty: 1417 Cytuj:możesz jeszcze zdecydować czy chcesz podejść na Beskid, czy już jak się dobrze rozpędzi to może podejść na Świnicę a nawet i do Przełęczy Krzyżne Ogólnie to polecam ci przejść wszystkie szlaki z tych podanych wyżej Góra Pawel1988 Tytuł: Re: Na Kasprowy WierchNapisane: Pt sie 22, 2014 2:25 pm Zasłużony Dołączył(a): Cz maja 17, 2012 6:30 pmPosty: 264Lokalizacja: 413km Ja ze swojej strony jako że jesteście początkujący polecę trasę Kuźnice -> Giewont -> Kopa Kondracka -> Kasprowy Wierch -> Beskid (ma ponad 2000m dlatego można zahaczyć) -> Zjazd kolejką z Kasprowego do Kuźnic. Góra sonia Tytuł: Re: Na Kasprowy WierchNapisane: Pt sie 22, 2014 2:37 pm Dołączył(a): So lip 07, 2012 9:22 amPosty: 391 Jeśli się zdecydujecie na proponowany przez Pawła Giewont, pamiętajcie, żeby wyjść bladym świtem - inaczej tłok jak w banku. No i jeżeli faktycznie bardzo "początkujący" jesteście, to może przed tym Giewontem dobrze byłoby coś jeszcze zrobić Góra dawid91 Tytuł: Re: Na Kasprowy WierchNapisane: Pt sie 22, 2014 2:43 pm Dołączył(a): Pt cze 29, 2007 11:59 amPosty: 1417 No bez przesady ;p najgorsze w drodze na giewont są tłumy reszta jest do przejścia dla początkujących Góra kamilre9477 Tytuł: Re: Na Kasprowy WierchNapisane: Pt sie 22, 2014 3:00 pm Dołączył(a): Cz sie 21, 2014 9:14 pmPosty: 5 Dzięki wszystkim za rady, nad Giewontem się tylko pogoda dopisała Góra (en) Tytuł: Re: Na Kasprowy WierchNapisane: Pt sie 22, 2014 3:59 pm Dołączył(a): Śr cze 11, 2014 4:29 pmPosty: 137 sonia napisał(a):No i jeżeli faktycznie bardzo "początkujący" jesteście, to może przed tym Giewontem dobrze byłoby coś jeszcze zrobić Ja zanim byłem pierwszy raz na Giewoncie, to wcześniej szedłem z Moka do Doliny Pięciu Stawów przez Świstówkę i wtedy poczułem smak gór dawid91 napisał(a):No bez przesady ;p najgorsze w drodze na giewont są tłumy:Dbędziecie o 6 rano w Kuźnicach, to tłumy ominiecie Góra Major Tytuł: Re: Na Kasprowy WierchNapisane: Pt sie 22, 2014 8:06 pm Uzależniony ;-) Dołączył(a): Śr lip 17, 2013 7:34 amPosty: 782Lokalizacja: Jaworzno sonia napisał(a):Jeśli się zdecydujecie na proponowany przez Pawła Giewont, pamiętajcie, żeby wyjść bladym świtem - inaczej tłok jak w banku. No i jeżeli faktycznie bardzo "początkujący" jesteście, to może przed tym Giewontem dobrze byłoby coś jeszcze zrobić Hehe dzisiaj ten błąd popełniłem mając świadomość że na Przełęczy Kondrackiej trzeba być o 8 to zaplanowałem wyruszenie z Kuźnic o 6... wyszło jak wyszło i wystartowaliśmy o 8:55 na przełęczy bylismy o 10:50 z popasem na Hali Kondratowej. No i korek przed łańcuchami... ale to nic na górze korek do zejścia ok 45min! :/ natomiast jak schodzilismy to kolejka zrobiła się tak długa, żę prawie dochodziła do Wyżniej Kondrackiej Przełęczy czyli w korkach prawie 2h. Myślę że po tej akcji następnym razem mobilizacja będzie większa . Co do trudności to skoro moja żona przeszła to trudności nie ma , śliska skała i osoby z krótkimi nogami mogą mieć trochę problemów, ale bez przesady zresztą dzieci i klapkowicze wchodzą. _________________"Gdyby ludzie od jaskiniowej epoki robili tylko to, co wyglądało na możliwe, do dzisiaj siedzieliby w jaskiniach" - Stanisław Lem Góra atopos Tytuł: Re: Na Kasprowy WierchNapisane: Pt sie 22, 2014 9:17 pm Dołączył(a): So sie 31, 2013 5:25 pmPosty: 262Lokalizacja: 400 km od Tatr Tam jest chyba najbardziej wyślizgana skała w całych Tatrach. Niech mnie ktoś poprawi jeśli się mylę. I to stanowi chyba o całej trudności tego szczytu. Pomijam demonizowane zetknięcie się z łańcuchami - wszak każdy z nas w dzieciństwie szalał na placu zabaw na ktorym zawsze były jakieś liny i łańcuchy, a jak nie było to wchodził po rynnach na dachy. Góra Asiula Tytuł: Re: Na Kasprowy WierchNapisane: Wt sie 26, 2014 10:07 am Kombatant Dołączył(a): N cze 18, 2006 1:39 pmPosty: 335Lokalizacja: Szczecin Uważam, że Giewont był w mojej karierze najgorszym do przejście szlakiem, mimo, że miałam już wtedy za sobą Świnice, Zawrat, trochę Orlej, Kościelec. Korki w których stoją niedoświadczeni w chodzeniu po łańcuchach ludzie, małe dzieci, źle przygotowani do wyprawy, do tego śliskie skały i nerwy/brak cierpliwości - bo trzeba stać w kolejce, powodują, że nie mam za miłych wspomnień z z tej góry. Do tego dodać wspomnienia z dzieciństw kiedy w 1999 roku ze szczytu spadł głaz zrzucony przez turystę, akcję ratunkową i burzę, przyrzekłam, że więcej tam nie wejdę. Góra sonia Tytuł: Re: Na Kasprowy WierchNapisane: Wt sie 26, 2014 10:56 am Dołączył(a): So lip 07, 2012 9:22 amPosty: 391 Asiula napisał(a):Uważam, że Giewont był w mojej karierze najgorszym do przejście szlakiem, mimo, że miałam już wtedy za sobą Świnice, Zawrat, trochę Orlej, Kościelec. Korki w których stoją niedoświadczeni w chodzeniu po łańcuchach ludzie, małe dzieci, źle przygotowani do wyprawy, do tego śliskie skały i nerwy/brak cierpliwości - bo trzeba stać w kolejce, powodują, że nie mam za miłych wspomnień z z tej góry. Do tego dodać wspomnienia z dzieciństw kiedy w 1999 roku ze szczytu spadł głaz zrzucony przez turystę, akcję ratunkową i burzę, przyrzekłam, że więcej tam nie wejdę. Przypomniałaś mi moje pierwsze wejście na Giewont, kiedy to stałyśmy z koleżanką w odległości ze czterech osób przed pierwszym łańcuchem. Za łańcuch ten chwyciła dziewczyna trochę starsza od nas... i wtedy pierwsza kotwa wyleciała ze skały. Na szczęście nie straciła równowagi (dziewczyna, nie kotwa) - zresztą akurat tam raczej by za bardzo nie poleciała, ale wyżej - strach pomyśleć Potem jakaś babka ze cztery razy szersza od kumpeli wieszała się na "jej" łańcuchu. A co do skały się zgadzam, wyślizgana paskudnie. W połączeniu z ludźmi dyszącymi zazwyczaj w kark podwyższyłabym ocenę trudności szlaku o jakąś gwiazdkę czy półtorej Góra _Sokrates_ Tytuł: Re: Na Kasprowy WierchNapisane: Wt sie 26, 2014 12:17 pm Stracony Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 amPosty: 5403Lokalizacja: Białystok Ale pitolicie. _________________Wiem, że nic nie wiem Góra Major Tytuł: Re: Na Kasprowy WierchNapisane: Wt sie 26, 2014 2:35 pm Uzależniony ;-) Dołączył(a): Śr lip 17, 2013 7:34 amPosty: 782Lokalizacja: Jaworzno Nie pitolimy tylko Giewont jest straszny! te przerażające łańcuchy i ta najbardziej śliska skała w Tatrach! w skali trudności daje mu 5/5 gwiazdek!! aż dziwię się że dopuszczają do wchodzenia bez specjalistycznego sprzętu!Może dzięki temu zmniejsza się kolejki? : D _________________"Gdyby ludzie od jaskiniowej epoki robili tylko to, co wyglądało na możliwe, do dzisiaj siedzieliby w jaskiniach" - Stanisław Lem Góra Napisane: Wt cze 14, 2022 10:40 am Stracony Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pmPosty: 10975Lokalizacja: Poznań Góra Zbychu Tytuł: Re: Na Kasprowy WierchNapisane: Wt cze 14, 2022 4:00 pm Dołączył(a): Pn paź 05, 2015 7:18 pmPosty: 1799 Super!Gdzie by tu jeszcze? Góra WILCZYCA Tytuł: Re: Na Kasprowy WierchNapisane: Wt cze 14, 2022 7:02 pm Dołączył(a): Wt sie 07, 2012 8:56 pmPosty: 4224Lokalizacja: Łódź Zbychu napisał(a):Pewnie na Kościelcu Góra trebor Tytuł: Re: Na Kasprowy WierchNapisane: Śr cze 15, 2022 5:50 pm Dołączył(a): Wt kwi 22, 2014 3:26 pmPosty: 414 No już bez jaj, w takim miejscu ? A winda dla inwalidów to gdzie ?? Góra Zbychu Tytuł: Re: Na Kasprowy WierchNapisane: Śr cze 15, 2022 10:21 pm Dołączył(a): Pn paź 05, 2015 7:18 pmPosty: 1799 trebor napisał(a):No już bez jaj, w takim miejscu ? A winda dla inwalidów to gdzie ??No wiesz... inwalidzi to jednak inna kategoria...Jeśli ktoś uznaje się za pełnosprawnego, a idąc w góry potrzebuje ułatwień w takim miejscu, to znaczy, że jest na tyle niepełnosprawny, że nie powinien się tam proste, jak kłębek drutu. Góry nie dla każdego. Góra trebor Tytuł: Re: Na Kasprowy WierchNapisane: Cz cze 16, 2022 8:08 am Dołączył(a): Wt kwi 22, 2014 3:26 pmPosty: 414 No ale trochę wątpię w to aby te klamry znalazły się tam na specjalne życzenie turystów. To raczej wynik decyzji jakiegoś mądrali z TPN. Góra WILCZYCA Tytuł: Re: Na Kasprowy WierchNapisane: N cze 19, 2022 6:36 pm Dołączył(a): Wt sie 07, 2012 8:56 pmPosty: 4224Lokalizacja: Łódź Góra
Relacje polsko-amerykańskie są wielowymiarowe. Oczywiście chodzi o bezpieczeństwo i ekonomię, ale też o relacje międzyludzkie – mówił podczas poniedziałkowego briefingu prasowego na Kasprowym Wierchu w Tatrach ambasador USA Mark Brzezinski. Ambasador USA w poniedziałek późnym popołudniem wyjechał kolejką linową na Kasprowy Wierch, gdzie spotkał się z dyrektorem Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN). Mark Brzezinski powiedział, że wraz z grupą pracowników ambasady USA we wtorek zdobędzie najwyższy szczyt w Polsce - Rysy. KOMENTARZE (0) Do artykułu: Ambasador USA Mark Brzezinski: Relacje polsko-amerykańskie są wielowymiarowe
pawel_zal tramp Posty: 17 Rejestracja: 21-12-2011 22:30 Lokalizacja: Racibórz Wejście na Kasprowy Wierch Hej! W najbliższym czasie ( planuję wejście na Kasprowy. Jest to moja pierwsza przygoda z Tatrami. W ostatnich kilku latach zdobyłem większość szczytów w Sudetach od Jeseników po Karkonosze oraz całe Beskidy więc nowicjuszem nie jestem ale jak wiadomo Tatry to jednak inna bajka.. Jako pierwszy cel obrałem sobie Kasprowy Wierch a przebieg trasy wygląda następująco: Kuźnice -> Murowaniec -> Liliowe -> Beskid -> Kasprowy -> Myślenickie Turnie -> Kuźnice i tu moje pytanie... czy szlak zielony na Liliowe a następnie przejście szlakiem czerwonym granią przez Beskid na Kasprowy (zaznaczyłem ten fragment na poniższej ilustracji) nie będą za trudne w najbliższym czasie (wiem że ostatnio spadło tam trochę sniegu)? Dodam że posiadam dobre buty trekkingowe lecz nie mam póki co sprzętu typu raki itp. Jeśli macie jeszcze jakieś uwagi odnośnie innych fragmentów mojej trasy czekam na opinie... i kolejne pytanie... Nocleg mam w Białym Dunajcu więc rano muszę podjechać do Zakopanego pod Kuźnice... Gdzie najlepiej w miarę blisko i tanio zaparkować tam samochód... bo na darmowy to pewnie nie ma co liczyć? creamcheese łazik Posty: 90 Rejestracja: 20-11-2013 10:46 Lokalizacja: lublin Postautor: creamcheese » 23-04-2014 18:29 Popatrz sobie na kamerki internetowe, w tej chwili jest do 80 cm sniegu na Kasprowym, na północnych stokach (zejscie z Liliowego) też jest śnieg...zabić to się pewnie trudno, ale poturbować mozna...co będzie do maja trudno powiedzieć, ale zima to nie odpuści w ciągu jednego tygodnia. Do Kuźnic nie dojedziesz bo zakaz, ale przed zakazem znajdziesz parking, a jak będa problemy to szukaj koło ronda przed Kuźnicami. Pozdrawiam Wróć do „Turystyka”
Na szczęście po przyjeździe do Kuźnic znaleźliśmy miejsce bez problemu żeby zaparkować. Oczywiście w tych rejonach nie ma nic za darmo, więc trzeba było uiścić opłatę żeby nie było za dobrze. Wędrówka o zimnym poranku asfaltem nie była dobrym pomysłem, więc załadowaliśmy się do busa z lenistwa, ale tylko dlatego co by jak najszybciej wejść na górski szlak 🙂 Kolejka jeszcze o tej porze zamknięta, ludzi brak...to właśnie lubię poza sezonem w górach. Cisza, brak tłumów- tylko Ty i góry-sam na sam. Każdy kto chodzi po górach, wie co mam na myśli 🙂 Ostatnie zerknięcie na mapę- kierunek obrany, więc rozpoczynamy wędrowanie szlakiem niebieskim przez Boczań do schroniska Murowaniec. Minęło tyle czasu odkąd byłam w tym miejscu ostatni raz, że teraz wędrując przez Halę Gąsienicową nie mogę nacieszyć oczu tymi majestatycznymi widokami. Z tego miejsca widać potęgę gór. Oglądamy szczyty i znajdujemy poszczególne wierzchołki-widać i ją Orlą Perć, dla mnie jeszcze nie do osiągnięcia, ale z czasem na pewno zasiądę na jednym z jej szczytów i będę wspominać chwile, kiedy podziwiałam ją od spodu. Od ostrych, poszarpanych grzbietów bardziej na prawo króluje Świnica, a jeszcze bardziej na prawo Kasprowy Wierch...Coś tam na górze się kolorowo zrobiło...nic to...siadamy w schronisku na krótki odpoczynek i śniadanko. Jest tu tłoczno, sporą ilość turystów reprezentują Słowacy. W progu Hali Gąsienicowej, DoRi Słoneczko już świeci wysoko oświetlając piękną Dolinę Gąsienicową...ruszamy na Kasprowy...ok, wstyd się przyznać, ale pierwszy raz zdobędę go wychodząc na niego na własnych nogach...nie wydaje się on być czymś super, extra żeby się szczycić jego zdobyciem, ale fakty są takie, że cholernie ciężko się na niego wchodzi-przynajmniej żółtym szlakiem 🙂 Tu już zaczyna być ruch...jest ślisko, a ścieżka jest dosyć wąska. Mijanie się z innymi jest trudne, a ich obuwie też mówi samo za siebie. My pomimo górskiego obuwia miejscami się ślizgamy...chyba zakupienie raków wchodzi w grę, bo przecież teraz będziemy bywać tutaj częściej 🙂 Resztką sił wdrapałam się na Kasprowy, usiadłam na jego szczycie i zaczęłam podziwiać, zgadywać, planować i wszystko na raz...widoczność była niesamowita...niebo takie błękitne... Bajka się dopiero zaczyna, DoRi ...seria zdjęć, mała przegryzka i opuszczamy ten zatłoczony kocioł udając się w stronę Goryczkowej Czuby szlakiem czerwonym...tutaj mamy w końcu spokój-tłumy zostają w tyle, a po drodze mijamy się z nielicznymi miłośnikami gór. Słońce przypieka...chyba nas dzisiaj spali...balsamu znowu nikt nie zabrał...A na Goryczkowej Czubie wypatruję ślady...czworonoga...i to chyba nie małego 😁 że też chciało mu się tu wychodzić...chyba przekroczył granicę, bo u nas mu lepiej 🙂 Pod Suchym Wierchem kolejny raz mijamy chłopaka, z którym spotykamy się co jakiś czas na szlaku. Ja gaduła oczywiście muszę zagaić, bo nie wyobrażam sobie w milczeniu przechodzić koło bratnich, górskich duszyczek 🙂 Trasę miał podobną, tyle, że my (a bardziej męska część zespołu) upierała się nad Giewontem, a kolega zamierzał z Kopy uderzyć prosto na Halę Kondratową. No, ale nic to...wejście na Kopę w zimowych warunkach nie jest łatwym wyczynem, kiedy trzeba uważać na każdy krok żeby nie zaliczyć upadku. I teraz już wiem, co oznacza komunikat, że pogoda w Tatrach zmienić się może diametralnie w kilka sekund. Tak było po wejściu na Kopę Kondracką-w momencie naszły mgły i przysłoniły całą panoramę Tatr-powiało grozą w jednym momencie, Giewont też się schował, a zimny wiatr atakował z każdej strony-kilka zdjęć i uciekamy w dół-byle jak najniżej od tego przejmującego chłodu. Zejście do łatwych nie należy, chociaż Maćkowi nic nie straszne i wielkimi susami szybko gdzieś zniknął w kosówce. A my z Marcinem no cóż...jak te stare pryki z nogi na nogę w dół 😁 Zejście było długie i na )( Kondrackiej nie miałam już sił...Mgła przysłoniła większą część nieba,.Odpoczywając spieramy się czy wychodzić na Giewont czy odpuścić...niby na szczyt jest 40 minut, ale trzeba jeszcze zejść później na Halę Kondratową i jak widzę to zejście prowadzące w dół do Kondratowej Doliny to aż mnie słabi. Ja jestem na nie i atakuje argumentami chłopaków, że warunki nie są dobre, że dzień się kończy i że zaliczymy Giewont przy najbliższej okazji z przejściem Czerwonych Wierchów. Udało mi się, chociaż wiedziałam, że są niezadowoleni z decyzji odpuszczenia. Ambicje owszem dobrze mieć, ale w górach lepiej mieć więcej rozsądku, a ambicje odsunąć na bok. Schodząc oblodzonym szlakiem zazdrościłam tym, co mieli raki. Na tym odcinku byłoby zbawienne je mieć...Giewont cały czas pod ciężką chmurą, więc zdobycie go i tak nie byłoby satysfakcjonujące-czyli miałam nosa żeby odpuścić 🙂 Do schroniska na Kondratowej docieramy w szarzejącym dniu. Małe, drewniane schronisko jest piękne...wchodząc czuć tutaj prawdziwy, górski klimat...ogrzewamy się i robimy postój. Ciasno, ale z klimatem...takie schroniska uwielbiam. DoRi Do Kuźnic zmierzamy już po zmroku. Im niżej tym lepiej się idzie-brak oblodzonych ścieżek jest zbawienny dla moich obolałych kolan. Dałam im dzisiaj popalić nie powiem...misie znowu się pochowały i na szczęście nie mieliśmy okazji spotkać jednego z nich 🙂 Ciekawe to musi być przeżycie...hmmm 😁 Spod kolejki zjeżdżamy busem na parking, gdzie za szybą auta znajdujemy kartkę o nakazie płatności za parking...to nic że rano Maciek za niego zapłacił...masakra z tymi góralami...u nas nie ma takich ludzi pazernych, jak tu... ten drobny negatywny incydent nie popsuł jednak tego dnia. Do tej pory widzę te piękne krajobrazy...eh...za niedługo znowu tam będę 🙂 DoRi Link do trasy:
Kościelec przez wielu uważany jest za najpiękniejszy szczyt w Polskich Tatrach. Przyczynia się do tego zapewne jego charakterystyczna, spiczasta sylwetka, która najokazalej prezentuje się z rejonu Hali Gąsienicowej. Początkującym wędrowcom zdaje się, iż Polski Matterhorn (bo tak też Kościelec bywa nazywany) jest nie do zdobycia, a w rzeczywistości prowadzi nań wcale nie taka wymagająca ścieżka. Choć muszę zaznaczyć, że są skrajne opinie jeżeli chodzi o trudność tego szlaku, dla jednych jest on całkowicie łatwy, dla innych problematyczny. Należę do pierwszej grupy i wnioskuję, że kłopoty na szlaku mogą wynikać z całkowitego braku sztucznych ułatwień. Ot taka ścieżka, z serii „radź pan sobie w skałach sam”. Do Przełęczy Karb nie przysparza żadnych trudności, totalny lajcik i świetna opcja dla raczkujących Tatromaniaków. Natomiast w drodze na sam wierzchołek są dwa (no może trzy) problematyczne miejsca. Dla wprawniejszych turystów są łatwe do przejścia, dla początkujących już nie tak banalne, o czym świadczą korki, zatory i inne zatwardzenia na szlaku. Wejścia idą jeszcze w miarę sprawnie, ale heca zaczyna się przy schodzeniu, kiedy to nijak nie można przytrzymać się nieistniejącego przecież łańcucha. 😉 Pewnie dla wielu takie żelastwo byłoby znaczącą podporą psychiczną i sporym ułatwieniem, jednak szlak pozostaje w stanie surowym. Moim zdaniem przy dobrych warunkach jest w miarę łatwo, lecz przy mokrej skale czy oblodzeniach trudności znacznie wzrastają, o czym miałam okazję się przekonać jesienią. A więc czy Kościelec to szlak dla początkujących? Moim zdaniem jak najbardziej tak, jeśli ten początkujący „zaliczył” wcześniej, dajmy na to, Giewont (dla wielu pierwszy tatrzański szczyt), Szpiglasowy Wierch od strony Doliny Pięciu Stawów i choćby jaskinie w Dolinie Kościeliskiej (Smocza Jama i Raptawicka), które przecież dają niezłe obycie w skałach tatrzańskim nowicjuszom. Za to sam Kościelec to dobra wprawka przed bardziej wymagającymi wycieczkami na Świnicę lub Rysy. A że przy okazji będzie sposobność do podziwiania widoków na Dolinę Gąsienicową oraz turnie w jej najbliższym otoczeniu, to szczegół. 😉 Panorama może nie jest najrozleglejsza w Tatrach, gdyż Kościelec otoczony jest przez wyższe szczyty, ale świetnie widać Stawy Gąsienicowe, grań Orlej Perci, Świnicę i Tatry Zachodnie. ZAKOPANE – KUŹNICE – HALA GĄSIENICOWA – CZARNY STAW GĄSIENICOWY– PRZEŁĘCZ KARB – KOŚCIELEC – PRZEŁĘCZ KARB – ZIELONY STAW GĄSIENICOWY – HALA GĄSIENICOWA – KUŹNICE – ZAKOPANE Profil trasy 7 h – średni czas przejścia bez odpoczynków szlak średnio trudny – umiarkowane trudności skalne występują dopiero powyżej Przełęczy Karb, ocena trudności dotyczy warunków optymalnych relacja z jesiennego wejścia, kiedy to na szczycie byłam zupełnie sama: Kościelec na własność KUŹNICE – BOCZAŃ – PRZEŁĘCZ MIĘDZY KOPAMI – HALA GĄSIENICOWA – CZARNY STAW szlak niebieski 2 h 20 min Tu rozpisywać się nie będę, szlak jest prosty, znany i opisany przeze mnie, więc jeśli kogoś interesują szczegóły trasy, to zapraszam tutaj. Tylko dopowiem, że zdecydowanie wolę podchodzić na Przełęcz Między Kopami wariantem niebieskim, czyli przez Boczań – mniej boleśnie, bo łagodniej. Schodzić zasadniczo też wolę przez Boczań, ale regularnie przerzucam się na szlak żółty, dla urozmaicenia i uroczej Jaworzynki. Szlak nad Czarny Staw Gąsienicowy. W tle Żółta Turnia, Wierch pod Fajki i Granaty. Kościelec Czarny Staw Gąsienicowy CZARNY STAW – PRZEŁĘCZ KARB szlak czarny 45 min Od stawu kierujemy się na prawo. Wygodna ścieżka ułożona z głazów pnie się zakosami zboczem Małego Kościelca. Jest ona bezpieczna, prowadzi w pewnej odległości od ekspozycji, dając komfort i luz. Towarzyszą nam sympatyczne widoki na Czarny Staw, Kozią Dolinkę otoczoną granią Orlej Perci i Kościelec w strzelistym wydaniu. I byłoby całkiem pięknie, gdyby nie drobny szczegół: im wyżej, tym szlak nabiera charakteru, staje się bardziej stromy, uciążliwy, zmuszając człowieka do sapania (muszę popracować nad kondycją). 😉 Szlak na Przełęcz Karb, oczywiście z widokami na Kościelec, który z tej perspektywy zdaje się być trudny i nieprzyjazny Grań Kościelca, placek w dole to Hala Gąsienicowa Na szczęście podejście nie trwa długo i w końcu osiągamy grań Małego Kościelca (1863 m), a dalej, jak to na grani bywa, jest wąsko, ciekawie, widokowo i aż żal, że tak króko. Następnie ścieżka nieznaczne się obniża osiągając Przełęcz Karb (1853 m). Kościelec i Świnica z grani Małego Kościelca Grań Małego Kościelca. Z lewej widać wgłębienie Przełęczy Karb, z prawej lśni Długi Staw. Dwoisty Staw i grań Małego Kościelca Żółta Turnia ponad Czarnym Stawem Gąsienicowym Z płytkiej przełęczy, oddzielającej Mały Kościelec od Kościelca, pięknie prezentują się widoki na Dolinę Zieloną Gąsiennicową z licznymi stawami oraz na Kasprowy Wierch i Giewont. Przełęcz Karb Widok z Karbu na stronę Zielonej Doliny Gąsienicowej PRZEŁĘCZ KARB – KOŚCIELEC szlak czarny 50 min Szlak na szczyt prowadzi licznymi zakosami, dzięki czemu jest on w miarę łagodny, mimo że z dołu zdaje się być straszliwie stromy. W rzeczywistości północna ściana Kościelca nachylona jest tylko pod kątem 30 stopni, co znakomicie widać od strony Zielonej Doliny Gąsienicowej. Idąc ku ciągle zwężającej się górze, należy pamiętać, żeby nie schodzić ze szlaku, gdyż kluczy on po płycie Kościelca, kilka razy zbliżając się do krawędzi. A boczne krawędzie, jak mogliście zaobserwować podchodząc na Karb czarną ścieżką, podcięte są przepaściami. Początek szlaku jest łatwiutki. Po lewej widać potężne zerwy Kościelca Skalny garb I to samo miejsce z dalszej ogległości. Po lewej (u góry) Przełęcz Karb. Po kilku minutach przechodzimy przez garb skalny i wkróce docieramy pod stromą rynnę, przy której często robi się korek. Pokonujemy ją bez żelaznych ułatwień, ale nie ma z tym większych problemów, bo rynna jest dobrze urzeźbiona. Natomiast wielu mniej wprawionych w bojach turystów ma obawy przy schodzeniu, boi się, waha i stąd biorą się zatory. Najbezpieczniej jest schodzić twarzą do skały, stosować patent trzech stabilnych punktów podparcia, po prostu uważnie stawiać stopy i mocno chwytać się skały, a pójdzie gładko i sprawnie. 🙂 Skalny próg Rynna przy schodzeniu może sprawić małe kłopoty Grań Kościelca dzieli Dolinę Gąsienicową na Zieloną i Czarną. Nieco wyżej dochodzimy do miejsca, w którym musimy przejść w poprzek gładkiej płyty. Pomocny jest kilkucentymetrowy uskok, który staje się podparciem dla nóg, choć przy oblodzeniach pewnie robi się tu „szalenie intrygująco”. Ukośną płytę pokonujemy wzdłuż pęknięć Kolejne zakosy szlaku prowadzą do stromych płyt, tuż pod szczytem. Mimo niewielu występów skalnych wejście nie przysparza problemów, ale zejście już tak. I tutaj polecam technikę „duposchodzenia”, za którą już mnie skarcono i próbowano uświadomomić, że jest fajna dopóki nie zleci się na mordę, ale na takich płytach moim zdaniem sprawdza się idealnie. Przynajmniej ja czułam się tam stabilnie na własnym kuperku, zeszłam sprawnie i bezproblemowo, więc jeśli nie macie pomysłu na pokonanie tych płyt, to po prostu usiądźcie i podpierając się rękami schodźcie po skale do kolejnych występów skalnych. Skałami do góry… Wszystkie cztery łapy będą niezbędne 😉 Ostatnie metry podejścia… … i stajemy na wierzchołku Kościelca, podziwiając jedynie sąsiedni Zadni Kościelec 😉 U góry bywa wąsko i lufiasto:P Kościelec W końcu po mozolnej wspinaczce osiągamy zbudowany z granitowych płyt oraz głazów wierzchołek Kościelca (2155 m), który wznosi się około 533 metry nad taflą Czarnego Stawu. Grań Kościelców odchodzi od Zawratowej Turni w kierunku północnym (Zakopanego), dzieląc Dolinę Gąsienicową na Czarną i Zieloną. Co ciekawe, Kościelec jest jedynym szczytem w otoczeniu Gąsienicowej, z ktorego widać wszystkie stawy w dolinie. Nazwa może pochodzić od podobieństwa do strzelistej wieży kościoła. Prawdopodobnie jako pierwsi szczyt zdobyli: F. Berdau i A. Hoborski (1854 r.), choć w tej kwestii nie ma jednoznacznych ustaleń. W 1908 roku M. Karłowicz i R. Kordys dokonali pierwszego wejścia zimowego. Na szczęście kiedyś trafiła mi się idealna pogoda, więc mogę pokazać Wam widoczki na Granaty Grań Orlej Perci Grań Świnicy W kierunku Tatr Zachodnich… Na poniższym filmiku możecie sobie zobaczyć jak mały chłopiec zdobywa Kościelec. Dobrze widać trudniejsze fragmenty, choć w niektórych kadrach zieje przepaść, której na szlaku tak bardzo się nie odczuwa – chyba, że macie lęk przestrzeni jak Bolesław Prus, który wymiękł już na Karczmisku, no ale w takim wypadku byście nawet na Karb się nie wdrapali. 😉 KOŚCIELEC – PRZEŁĘCZ KARB szlak czarny 40 min Tu alternatywy nie ma, więc trzeba wrócić tą samą drogą na Przełęcz Karb. Płyty podczas zejścia wymuszają alternatywne techniki zejścia, np. „duposchodzenie” 😉 Mokra skała znacznie uprzykrza schodzenie, jeśli nie czujecie się jeszcze pewnie w skalnym terenie, to wybierzcie się na Kościelec przy pewnej pogodzie. Do Karbu pozostał łatwy odcinek. Widać też niebiesko znakowany szlak, którym będziemy schodzić z przełęczy. PRZEŁĘCZ KARB – ZIELONY STAW GĄSIENICOWY – HALA GĄSIENICOWA szlak niebieski, czarny 1h Z przełęczy schodzimy zboczem Kościelca. Ścieżka wyłożona jest wygodnymi kamiennymi stopniami, poprowadzi licznymi zakosami, przez co jest łagodna i naprawdę przyjemna. Zejście z Karbu na stronę Zielonej Doliny Gąsienicowej Kościelec i Świnica widziene tuż pod Karbem Nieco bardziej stromy odcinek ścieżki pokonuje skalny próg zamykający nieckę, w której leży Długi Staw (1783 m). Następnie szlak znów bardzo łagodnie obniża się wśród kęp kosówek. No i z tej części doliny doskonale widać łagodne oblicze Kościelca, które nijak nie przypomina strzelistej turni działającej na wyobraźnię turystów. Mijamy Czerwone Stawki po lewej, Staw Kurtkowiec po prawej i wkrótce dochodzimy do rozwidlenia z czarnym szlakiem, a w zasadzie do miejsca w którym nasz dotychczasowy (niebieski) szlak kończy swój bieg. Idziemy w prawo, w kierunki Hali Gąsienicowej i już po kilku minutach docieramy nad brzeg Zielonego Stawu Gąsienicowego (1672 m). Miejsce jest bardzo urokliwe, a dużym plusem jest stosunkowo (w porównianiu do Czarnego Stawu) mała liczba turystów. Zielony Staw Gąsienicowy Świnica i Pośrednia Turnia znad Zielonego Stawu Dalej szlak przechodzi obok kolejnych stawów doliny (Litworowego, Troiśniaka) i doprowadza nas do węzła szlaków przy dolnej stacji wyciągu narciarskiego. Ścieżka żółta wiedzie na Kasprowy, zielona na przełęcz Liliowe, my dalej za znakami czarnymi idziemy jeszcze kilka minut wygodnym chodnikiem aż do schroniska Murowaniec. Szlak w Zielonej Dolinie Gąsienicowej HALA GĄSIENICOWA – PRZEŁĘCZ MIĘDZY KOPAMI – DOLINA JAWORZYNKI – KUŹNICE szlak niebieski, żółty 1 h 30 min Skoro na Karczmisko wdrapaliśmy się przez Boczań, to dla odmiany zejdźmy Jaworzynką, opis tutaj. PRAKTYCZNE RADY * Bus z Zakopanego do Kuźnic kosztuje 3 zł. Jeździ z PKS-u przez Aleje 3 Maja, ul. Zamoyskiego, Rondo Kuźnickie od rano (w sezonie bywają też kursy wcześniejsze). * Droga do Kuźnic jest dostępna tylko dla pojazdów uprzywilejowanych – czyli nie dla turystów 🙂 Pozostaje bus albo spacer z buta (ok. 20-30 minut z Ronda). * Bilet do TPN – 5 zł normalny, 2,50 zł ulgowy. * Proponuję odbyć wycieczkę w opisanym kierunku: wejść na Karb bardziej stromą ścieżką, czyli od strony Czarnego Stawu, a zejść łagodniejszą ścieżką do Doliny Zielonej Gąsienicowej. Wygodniej i łatwiej stromym zboczem piąć się w górę, niż schodzić i nadwyrężać kolana. * Szczyt Kościelca bywa oblegany, a że znajdujemy się blisko przepaści ze strony zarówno Czarnego, jak i Zielonego Stawu – ostrożność wskazana, wiadomo.
wejście na kasprowy wierch forum