Proszę opisać prostymi zdaniami Właśnie udało Ci się sprzedać jakiś przedmiot przez internet, napisz list do znajomego z Anglii: - wyjaśnij co postanowiłeś sprzedać i dlaczego się na to zdecydowałeś - wspomnij jak zachęciłeś do kupna tego przedmiotu, o co pytały osoby zainteresowane kupnem Właśnie udało Ci się sprzedać jakiś przedmiot przez Internet. Napisz email do znajomego z Anglii. Wyjaśnij, co postanowiłeś(-aś) sprzedać i dlaczego s … ię na to zdecydowałeś(-aś). Wspomnij, jak zachęciłeś(-aś) do kupna tego przedmiotu i o co pytały osoby zainteresowane kupnem. Żeby wystawić przedmiot na sprzedaż, skup się na odpowiednim opisie. Tutaj obowiązuje prosta zasada: im więcej, tym lepiej. Większym zainteresowaniem będzie cieszyć się kurtka z opisem kolorów, wymiarów, rodzaju materiału, z dokładnym określeniem przeznaczenia. Zad. 11b) Hallo, ich bin Markus. Mein Hobby ist Basketball spielen. Magst du Sport?c) Ja. ich mag Tennis und Basketball.d) Cool.e) Und ich lese gern. Du auch?f)… 29752 좋은 평가 이 답변 질문에 대한: "właśnie udało ci się sprzedać jakiś przedmiot przez internet - Plusie macie dostępne zegarki za 10 zł zachęcam was żebyście obserwowali tą stronę"? 자세한 답변을 보려면 이 웹사이트를 방문하세요. 2861 보는 사람들 "Właśnie udało Ci się sprzedać jakiś przedmiot przez internet, napisz list do znajomego z Anglii: - wyjaśnij co postanowiłeś sprzedać i dlaczego się na to zdecydowałeś - wspomnij jak zachęciłeś do kupna tego przedmiotu, o co pytały osoby zainteresowane kupnem - wyraź zadowolenie z uzyskanej ceny i napisz na co przeznaczysz Właśnie udało Ci się sprzedać jakiś przedmiot przez Internet. Napisz list do znajomego z Anglii. • Wyjaśnij, co postanowiłeś(-aś) sprzedać i dlaczego się na to zdecydowałeś(-aś). • Wspomnij, jak zachęciłeś(-aś) do kupna tego przedmiotu i o co pytały osoby zainteresowane kupnem. UohnV. Na aukcjach internetowych sprzedaje się codziennie tysiące przedmiotów. Konkurencja jest duża. Średnio tylko co trzecia wystawiona rzecz znajduje swojego nabywcę. Jednak istnieje wiele metod na wyróżnienie się w serwisach aukcyjnych i, co za tym idzie, poprawienie swojej skuteczności jako sprzedawcy. Komputer Świat pokaże je w formie krótkich wskazówek. Zobacz także: na Allegro - licytujący zrobili sobie jaja Powiązujemy nasz profil z kontem w Oszustwa na aukcjach Allegro Czy są potrzebne inwestycje? Nie. Polepszenie swoich wyników sprzedaży wymaga od nas poznania jedynie zmiany podejścia do aukcji internetowych. Nie będziemy musieli inwestować ani w nowy sprzęt, ani w oprogramowanie. Wyjątkową sytuacją jest, gdy nie mamy aparatu cyfrowego - warto się w niego wyposażyć. Osoby, które sprzedają dużo przedmiotów, mogą zainteresować się programami do nadzorowania aukcji Allegro. Można skorzystać z programu Sello, lub Pomocnik aukcji. Pozwalają nie zagubić się w dziesiątkach ofert, płatnościach i wysyłkach. Czy porady dotyczą tylko serwisu Allegro? Komputer Świat starał się wszystkie porady odnieść do dwóch najpopularniejszych serwisów aukcyjnych w Polsce - i Wyjątkiem są sytuacje, gdy porada dotyczy jednego z serwisów - zaznaczano to w tekście. Czy muszę być Supersprzedawcą aby się wyróżnić? Istnieje wiele sprawdzonych sposobów na przekierowanie internautów do swoich aukcji. Wprawdzie logo Supersprzedawcy na pewno stanowi element przyciągający, ale na szczęście nie jest on jedyny, ani nawet najbardziej istotny. Wymagania Supersprzedawcy są wysokie i sposób spełnienia tych kryteriów nie mieści się w ramach tego artykułu. Gdy jednak zaczniemy regularnie stosować opisane tu porady, osiągniecie statusu Supersprzedawcy stanie się dla nas realne. Foto: Komputer Świat (1) wypełnionej kategorii przedmiotu, (2) wyczerpującego tytułu, (3) lokalizacji, ceny i optymalnej godziny zakończenia licytacji, (4) podanych kosztów przesyłki, (5) wypełnionych szczegółów przedmiotu, (6) dokładnego opisu towaru, (7) danych dotyczących zwrotów, opinii kupujących, przelewu i gwarancji, (8) kilku dobrej jakości zdjęć Tytuł sprzedaje wszystko Kupujący, przeglądając listę interesujących ich przedmiotów, natrafiają często na dziesiątki lub setki identycznych rzeczy. Jeśli nie będziemy umieli wyróżnić się w tym monotonnym listingu, prymat będzie zawsze wiodła nasza konkurencja. Oto złote zasady związane z tworzeniem tytułów. Foto: Komputer Świat Zbyt wiele podobnych tytułów aukcji może zniechęcić kupującego Ile znaków mieszczą tytuły? Każdy tytuł może zawierać maksymalnie 50 (Allegro) lub 55 (eBay) znaków. W trakcie wpisywania jesteśmy informowani, ile jeszcze liter możemy wpisać. Jak widać, w serwisie Allegro mamy mniej miejsca na tytuł. A będzie go jeszcze mniej, gdy zaczniemy używać znaków specjalnych, ponieważ w Allegro zajmują więcej wirtualnego miejsca: ąśęółżźć (polskie litery - każda 2 znaki) & (handlowe i - 5 znaków) " (cudzysłów - 6 znaków) (znaki mniejszości i większości - każdy 4 znaki) Jakie informacje podawać w tytułach aukcji Optymalny tytuł powinien zawierać kilka elementów: nazwę towaru nazwę producenta dokładną wersję i kolor, jeśli istotny najważniejsze parametry (te wyróżniające produkt) stan (nowy, folia, używany w dobrym stanie) lokalizację sprzedającego (wiele osób interesuje odbiór osobisty) informacje dotyczące aukcji (na przykład BCM albo OD SS) Komputer Świat prezentuje aukcje, która ma informacyjny tytuł - w 50 znakach udało się zmieścić praktycznie wszystko - nazwę, opis, wersję, kolor, wyposażenie, a także informacje dotyczące gwarancji i sprzedającego. Poniższe aukcje Komputer Świat uważa za niespełniające podstawowych kryteriów. W tytułach brakuje słowa gra, danych o stanie produktu, nie wiemy, na jaką konsolę lub pecet są te gry, czy to wersja CD czy DVD ani gdzie zlokalizowany jest sprzedający. Jak widać, w 50 lub 55 znakach musimy zawrzeć bardzo dużo informacji. Do tego przyda nam się umiejętność posługiwania się skrótami, które opisujemy poniżej. Stosujmy WIELKIE LITERY Spośród listy wielu identycznych przedmiotów o zbliżonych parametrach, które czasem zajmują kilka stron WWW, możemy wyróżnić się, wpisując całą nazwę wielkimi literami. Taki tytuł na pewno łatwiej jest zauważyć kupującemu. Ten trick będzie jednak skuteczny tylko tak długo, jak długo większość tytułów w polskich serwisach aukcyjnych będzie pisana małymi literami. Możemy też paść ofiarą administratora, który uzna tą metodę za złamanie zasad korzystania z serwisu. Przydatne skróty Nigdy nie uda nam się zmieścić w tytule kompletu informacji. Chyba że skorzystamy ze skrótów, które są w powszechnym użyciu na serwisach aukcyjnych. Komputer Świat prezentuje najpopularniejsze z nich: BCM - bez ceny minimalnej GW12, GW24, GWAR - gwarancja FV, FVAT - faktura VAT SS, OD SS - od Supersprzedawcy OD 1ZŁ - aukcja startuje od ceny 1 zł PL - polska wersja WAW, KRAK, WROC itd. - miasto, ważne przy bezpośrednim odbiorze FOLIA - produkt fabrycznie zapakowany UŻ, UŻYW - rzecz używana NOWA - przedmiot nowy Uważajmy na literówki i nietypowe słowa Przy wystawianiu aukcji pamiętajmy, aby dokładnie sprawdzić jej tytuł. Literówki w nazwach sprawią, że do aukcji nie trafią osoby korzystające z wyszukiwarki. W USA są już nawet wyspecjalizowane firmy, które wykupują z aukcji za bezcen w ten sposób wystawione przedmioty. Zjedzenie jednej literki, na przykład napisanie Notebok zamiast Notebook, może nam zniszczyć auckję. Poniżej przykłady sprzedających, którzy zdecydowali się zareklamować swój notebook zdrobnieniem, co w zamyśle jest niezłym pomysłem na wyróżnienie się. Niestety, większość kupujących wpisze do wyszukiwarki słowa laptop lub notebook, i właśnie te wyrazy należało również dodać do tytułu. Na tytuły powinniśmy zwrócić szczególną uwagę także wtedy, gdy sprzedawany przez nas towar może być wyszukiwany przez różne słowa kluczowe. Na przykład akumulatorki nazywane są także bateriami i paluszkami, aparat cyfrowy - cyfrówką, a koszulka - t-shirtem. Co zrobić, aby aukcja zawsze została znaleziona? Po prostu użyć tych wszystkich wyrazów w tytule. Komentarz do tytułu na Serwis oferuje możliwość wyróżnienia swojej aukcji za pomocą komentarza, który jest wyświetlany innym kolorem bezpośrednio pod tytułem. Aukcje, które opatrzono tą pomocniczą nazwą, nie tylko wyróżniają się na tle innych, ale mogą przekazywać dodatkowe informacje, które nie zmieściły się w głównym tytule. Odpowiednie informacje pomocnicze wprowadzamy podczas tworzenia aukcji. Po wystawieniu przedmiotu są one widoczne w wynikach wyszukiwania. Zanim wystawimy przedmiot Umieszczenie przedmiotu na serwisie aukcyjnym może trwać 5 minut, ale może równie dobrze zająć nam godzinę lub dwie. Zdecydowanie warto poświęcić więcej czasu na profesjonalne przygotowanie oferty. Komputer Świat podpowie, na co należy zwrócić uwagę. Sprawdzamy optymalną cenę i warunki dla aukcji Często, wystawiając przedmiot, zastanawiamy się, jaki nadać tytuł aukcji, czy dodać jakiś gratis, darmową przesyłkę. W większości wypadków nie wiemy również, jaką podać cenę wyjściową i czy powinna być to licytacja, czy też oferta. Nie musimy na szczęście sami odkrywać ameryki, spójrzmy, jak ten problem rozwiązała konkurencja, i wykorzystajmy tę wiedzę. Komputer Świat pokaże to na przykładzie Allegro, w serwisie eBay znajdziemy tę samą funkcję. 1. Na stronie głównej Allegro klikamy na przycisk Zaawansowane. 2. W pole (1) wpisujemy krótką nazwę przedmiotu, który zamierzamy sprzedawać. Następnie zaznaczamy opcję Szukaj w zakończonych (2) i klikamy na przycisk Szukaj. 3. Allegro wyświetla listę towarów, które były wystawione przez ostatnie dwa miesiące. Domyślnie są sortowane po dacie zakończenia, możemy to zmienić, klikając na poszczególne kolumny. Gdy klikniemy na zakładkę Ofert, dowiemy się, w których aukcjach było najwięcej ofert kupna, a po ponownym kliknięciu zobaczymy aukcje, które zakończyły się niepowodzeniem. Czy miały zbyt wysoką cenę, może zabrakło zdjęć lub opis był lakoniczny? Nie popełniajmy tych samych błędów. 4. Przyjrzyjmy się, co przyciąga tylu klientów do konkretnych aukcji. Jak zbudowane są tytuły, jaka jest cena, jakie opinie ma sprzedający, czy oferuje gratisy. Pamiętajmy, że konkretna aukcja może nam służyć jedynie jako przykład - kopiowanie opisów i zdjęć jest sprzeczne z prawem o ochronie praw autorskich i grozi nam zamknięciem aukcji przez serwis. Uwaga! Wystawianie identycznych towarów Jeśli sprzedajemy kilka identycznych przedmiotów, możemy łatwo przetestować, jaki rodzaj aukcji, tytuł i inne warunki są optymalne. Po prostu każdy z nich wystawmy w inny sposób - jeden jako aukcja, drugi jako oferta Kup Teraz!, trzeci na przykład od 1 zł, czwarty z ceną minimalną. Wyniki zapamiętajmy i wykorzystajmy w przyszłości. Aukcje tylko ze zdjęciem Wyróżnienie swojej oferty na głównej liście wyszukiwania jest warte każdych pieniędzy. Spójrzmy, o ile bardziej widoczna jest aukcja z miniaturką od tych nieopatrzonych ilustracją. Koszt miniaturki jest minimalny ( pozwala umieścić ją za darmo), a zysk jest trudny do przecenienia - możemy spodziewać się kilkakrotnie większej oglądalności aukcji, a co za tym idzie, większej liczby licytujących. Aby umieścić miniaturę w aukcji, w Allegro wystarczy zaznaczyć ptaszkiem opcję Miniaturka po załadowaniu zdjęcia. Również sama aukcja powinna być możliwie bogato zilustrowana. Stare powiedzenie mówi, że zdjęcie jest warte tyle, ile tysiąc słów. Jeśli chcemy oszczędzić sobie pracy nad opisem, skróćmy go i zaprezentujmy produkt za pomocą ilustracji. Uwaga! Pamiętajmy o następujących zasadach: nieostre, zaśmiecone zdjęcie to antyreklama jeśli sami nie potrafimy zrobić przyzwoitej fotki skorzystajmy z materiałów reklamowych producenta. Pamiętajmy, że złe zdjęcie jeszcze bardziej zniechęci potencjalnego klienta niż brak jakiegokolwiek jeśli publikujemy zdjęcie poglądowe, poinformujmy o tym w aukcji. Inaczej kontrahent po otrzymaniu przedmiotu, który wygląda inaczej, może go zwrócić, a nam wystawić negatywa Szukamy dobrego zdjęcia w sieci Jeśli mamy zamiar skorzystać z materiałów prasowych producenta, pamiętajmy, że wykorzystanie ilustracji podlega regulacjom prawnym. Spotkamy się także ze zdjęciami opatrzonymi znakiem wodnym określającym jego właściciela. 1. Uruchamiamy przeglądarkę stron WWW. Wpisujemy opis przedmiotu, którego zdjęcia szukamy. Klikamy na przycisk Szukaj w Google, a w nowo otwartej stronie na Grafika. Z listy wybieramy opcję Pokaż opcje, jako rozmiar wybierając Średnie, aby odrzucić obrazy o najniższej jakości. 2. Szukamy grafiki spełniającej nasze potrzeby. Zwracamy uwagę na wielkość (w granicach 30-50 KB), a także format - powinien być .JPG. To optymalne parametry dla zdjęć do wykorzystania na aukcji internetowej. Jeśli na jednej stronie żadna fotka nie jest wystarczająco dobra, otwieramy następną stronę wyników wyszukiwania i szukamy do skutku. 3. Klikamy na obrazek, który chcemy wykorzystać. Na następnej stronie klikamy na Zobacz obraz w pełnych rozmiarach. Na otwartej stronie z ilustracją klikamy prawym przyciskiem myszy i z menu wybieramy polecenie Zapisz grafikę jako... (w tym przypadku korzystamy z przeglądarki Chrome, ale schemat ten jest podobny także dla Internet Explorera, lub Firefoxa). Pozostaje nam już tylko zapisać zdjęcie na dysku twardym. Klikamy na przycisk Zapisz. Po chwili fotografię mamy już na swoim komputerze i możemy ją wykorzystać w aukcji. O której godzinie wystawiać aukcje Każda aukcja trwa dokładnie 3, 5, 7, 10 lub 14 dni, w zależności od długości, którą zdefiniujemy na samym początku. Skończy się więc o tej samej godzinie, o której wystawiliśmy przedmiot w serwisie. Wiele osób zastanawia się, czy jest jakaś najlepsza pora na kończenie aukcji - taka, która daje pewność maksymalnej liczby zainteresowanych internautów walczących pod koniec aukcji o przedmiot. Komputer Świat skonsultował się z serwisem który prowadził badania na ten temat. Odpowiedź jest banalna, ale bardzo logiczna. Konkretna godzina nie ma znaczenia. Aukcja powinna kończyć się w godzinach wieczornych (między 18 a 22:30) tak, aby potencjalni kontrahenci mieli w tym czasie dostęp do Internetu i nie spali. Nie możemy spodziewać się wzmożonego zainteresowania rano, w południe gdy wszyscy pracują lub są w szkole czy w środku nocy. Oczywiście zagadnienie to dotyczy tylko licytacji, aukcje typu Kup Teraz! kończą się automatycznie w chwili złożenia oferty. Jeśli nie chcemy czekać do późna na wystawienie przedmiotu o optymalnej godzinie, możemy skorzystać z terminarza aukcyjnego. Komputer Świat pokaże, jak za jego pomocą wymusić rozpoczęcie aukcji na Allegro w zdefiniowanej przez nas porze. 1. Logujemy się do serwisu aukcyjnego Allegro i klikamy na ikonę Sprzedaj. 2. Wypełniamy wszystkie pola formularza - kategorię, rodzaj aukcji, opis przedmiotu, ładujemy zdjęcia. Następnie zaznaczamy opcję Rozpocznij w innym terminie, wybieramy optymalny dzień i godzinę zakończenia. Gdy wybierzemy aukcję trwającą 14 dni, skończy się ona o tej samej godzinie dwa tygodnie później. Za tego typu aukcję pobierana jest minimalna dopłata 20gr. 3. Czasami pojawi się komunikat o braku możliwości zakończenia aukcji w danym terminie. Zbyt wiele osób wpadło na ten sam pomysł, co my. Nie przejmujmy się - wybierzmy inny, bardziej odległy dzień tygodnia albo zmodyfikujmy godzinę rozpoczęcia aukcji na sugerowaną przez serwis. O czym musimy pamiętać, tworząc aukcję Czasami nie mamy czasu na szczegółowe uzupełnianie wszystkich pól formularza sprzedaży. Niestety, są pola, których pominięcie może mieć wpływ na ilość odwiedzających internautów, a więc i mniej dla nas satysfakcjonujący wynik sprzedaży. Oto, na co należy zwrócić uwagę. 1. Poprawnie wskażmy kategorię przedmiotu. Niektórzy kupujący nie korzystają z wyszukiwarki, ale ręcznie przewijają listę dostępną na stronie głównej. W ten sposób mamy pewność, że odnajdą naszą aukcję. 2. Jeśli nie wiemy, gdzie powinien znajdować się nasz przedmiot, sprawdźmy, jak zdefiniowali to inni użytkownicy serwisu aukcyjnego. Wpiszmy po prostu nazwę towaru w wyszukiwarce na stronie głównej i kliknijmy na Szukaj. 3. W wynikach wyszukiwania odnajdujemy przedmiot identyczny z tym, który zamierzamy sprzedać, i klikamy na niego. 4. Na stronie aukcji możemy odczytać kategorię, do której został zakwalifikowany produkt. Czasem warto przejrzeć kilka aukcji, aby upewnić się, że jest ona właściwa. 5. Innym dobrym zwyczajem jest podawanie kosztów przesyłki w formularzu, podczas wypełniania szczegółów dotyczących oferty. Nie tylko oszczędzi nam to powtarzających się pytań internautów o koszty wysłania do nich przedmiotu, ale i znacznie czytelniej prezentuje się aukcja na stronie z wynikami wyszukiwania. Kupujący zobaczy także łączną cenę towaru, co może skutecznie zachęcić go do kupienia. Skuteczne zabiegi marketingowe Jeśli mamy do zaoferowania rzecz typową, taką jak telefon, używany ruter domowy czy grę planszową, możemy spodziewać się, że podobnych aukcji będą dziesiątki - zwykle lepiej wyglądających od naszej, być może z jakimiś gratisami lub od Supersprzedawców. Jak się wyróżnić w tych trudnych warunkach? Komputer Świat poleca wystawianie aukcji od 1 złotego. Definiujemy to na drugiej stronie formularza Allegro i eBay, po wybraniu kategorii. Tego typu aukcje na liście wyszukiwarki wyjątkowo rzucają się w oczy. Gwarantują przyciągnięcie uwagi wielu internautów, którzy będą obserwować aukcję i w miarę zbliżania się do jej końca - licytować. Zwykle finalna cena rozstrzyga się w czasie ostatnich kilku minut trwania aukcji. Z doświadczenia autora tego artykułu oraz innych internautów sprzedających w Internecie możemy powiedzieć, że często w ten sposób osiągniemy cenę wyższą, niż gdybyśmy stworzyli ofertę lub ofertę startującą z wysokiego pułapu. Komputer Świat sprawdził to na przykładzie drogiego modelu smartfona. Raz został wystawiony z ceną startową 999 złotych, za drugim razem od 1 złotego. W tym pierwszym przypadku oferta nie znalazła nabywców, gdy jednak aukcję zaczęliśmy od 1 złotego i poinformowaliśmy o tym w tytule, ofertę obserwowało 50 kupujących, a finalna cena była satysfakcjonująca. Jeśli obawiamy się, że nie uzyskamy za przedmiot tyle, ile jest on dla nas wart, możemy skorzystać z opcji ceny minimalnej podczas tworzenia aukcji. W takim wypadku nie możemy jednak używać skrótu BCM w tytule aukcji, który na wiele osób działa jak wabik. Niech tytuł będzie reklamą Wcześniej pokazaliśmy, jak istotne w aukcjach są ich tytuły. To one są wizytówką i głównym źródłem informacji dla kupujących. Nie muszą zawierać tylko i wyłącznie informacji handlowych i technicznych. Na ich końcu możemy umieścić jedno lub dwa słowa pełniące rolę wabika, reklamy, przyciągających uwagę i zachęcających do obejrzenia aukcji. Komputer Świat zamieścił poniżej listę typowych sformułowań, które możemy zastosować. Pamiętajmy jednak o jednym - nie uciekajmy się w opisach do wprowadzania klientów w błąd. Przedmiot idealny rzeczywiście nie powinien mieć żadnych uszkodzeń, limitowana edycja w rzeczywistości nie powinna być wersją standardową. Jeśli przesadzimy z naciąganą reklamą, prędzej czy później otrzymamy negatywne komentarze lub towary będą zwracane po zakupie. Nikt z nas przecież nie lubi być naciągany. Marketing w tytułach aukcji GRATISY, OKAZJA - taki tytuł zasugeruje nabywcom, że przy zakupie otrzymają coś ekstra SKLEP - daje gwarancje najwyższego poziomu obsługi i bezproblemowego zwrotu towaru NOWOŚĆ - wszyscy lubimy być na czasie i nabywać rzeczy, które od niedawna są na rynku IDEAŁ, IGŁA, JAK NOWY - zareklamujmy dobry stan używanego przedmiotu JEDYNE NA ALLEGRO, LIMITOWANA EDYCJA, OSTATNIE KOPIE - po takich hasłach nabywca jest bardziej skłonny do szybkiego kupienia towaru Na nietypowe przedmioty warto rozkręcać aukcje! Komputer Świat zna przypadek, kiedy internauta, nie wiedząc, w jakiej cenie wystawić zniszczoną znalezioną w garażu figurkę GI Joe, stworzył aukcję od 1 USD (na witrynie Rezultaty przerosły jego najśmielsze oczekiwania: osiągnęła ona niebotyczną cenę około 1000 dolarów. Autor tego artykułu wystawił kiedyś stary wzmacniacz firmy Diora. Chodziło o oszczędzenie kosztów utylizacji sprzętu. Okazało się jednak, że istnieją kolekcjonerzy i takich przedmiotów, i w efekcie przedmiot został sprzedany w cenie nowoczesnej miniwieży. Gdy mamy do sprzedania antyki, starocie, przedmioty kolekcjonerskie, których wartość trudno wycenić - wystawmy aukcję z licytacją. Mamy dużą szansę na uzyskanie ceny znacznie przewyższającej tę, po której przedmiot chcielibyśmy upłynnić. Autoreklama dobra na wszystko W serwisach aukcyjnych możemy zapłacić za to, aby nasza oferta została wyróżniona albo umieszczona na głównej stronie. Niestety, kosztuje to dodatkowo. Są inne sposoby. Jeśli nasz sklep istnieje już dłuższy czas lub na koncie przeprowadziliśmy wiele transakcji, możemy założyć, że dane te są stosunkowo dobrze znane. W takim wypadku umieszczenie na końcu lub na początku tytułu aukcji nazwy sklepu lub loginu z serwisu aukcyjnego może przynieść nam wymierną korzyść - internautów przyciągnie renoma. Komentarz to też niezłe miejsce na zareklamowanie się. Możemy wpisać nazwę sklepu lub adres strony WWW, jak na tablicy ogłoszeniowej. Bardzo atrakcyjnym wizualnie i skutecznym, ale niestety dość trudnym w przygotowaniu, jest podlinkowanie w opisie jednego ze sprzedawanych przez nas przedmiotów innych aukcji, które mamy w danej chwili wystawione na serwisie aukcyjnym. Może to wyglądać na przykład tak. 15:44❓ Kupiłem przedmiot na allegro 90% taniej przez błąd. Co byście zrobili ?Zakupiłem dwa Nowe dyski twarde SSD za 50zł od firmy na allegro. Sprzedawca źle wpisał kwotę, a że miałem je w obserwowanych to od razu dostałem info na email że przedmiot staniał o 90%. Po kilku minutach poprawili cenę i była już normalna 550zł. Czasem w trafiają się takie okazje to pomyślałem że może jakieś wietrzenie magazynów i dlatego taka obniżka. Złej obniżki dokonała pracownica sklepu. Sklep zadzwonił i powiedział że mogę kupić te dyski w takiej cenie ale różnice zapłaci pracownik który wtedy zmieniał tą cenę w tym przypadku to była jakaś kobieta. Mam okazję kupić dwa dyski po 50zł sztuka ale na sumieniu będę miał kobietę z której pensji szef ściągnie brakującą cenę sklepie mają odpowiedzialność materialną więc wszystkie szkody pokrywa pracownik. Firma porządna to nie anulują zamówienia i są w stanie wysłać te dyski w takiej byście zrobili ? A. Iść na całość i zapłacić za wszystko 100złB. Zrezygnować z zakupuC. Kupić jeden dysk za 50% kwoty normalnej ceny ?D. Może znacie inne rozwiązanie ? 15:46 Ściemniają z tym pracownikiem, żeby zagrać ci na sumieniu. 15:57 Może tak być bo zamiast tej niby pracownicy zadzwonił facet. Jak by kobiecie zależało i miała by zapłacić tą brakującą kwotę to sama by zadzwoniła i błagała tak myślę. 16:57 Nie może być, tylko jest. Porządna firma nie zawraca klientowi tyłka swoimi błędami. Wystawili, kupiłeś, płacisz, towar leci do ciebie i koniec tematu. 15:51 wszystkie szkody pokrywa pracownikFirma porządnaHa, dobre 15:52 Dogadał się ze sklepem na jakiś porządny rabat. 15:52 Tu nie ma mowy o sumieniu i uczciwości. Dali ofertę, nie jest twoim obowiązkiem sprawdzać czy umieją liczyć i czy znają różnicę pomiędzy 50 a 550. Oczywiście że kupuj, obydwa. "różnice zapłaci pracownik który wtedy zmieniał tą cenę w tym przypadku to była jakaś kobieta"Dyski kupujesz od firmy a nie od osoby prywatnej (kobiety). Nie jest twoim problemem jak oni sobie organizują pracę i jak dobierają pracowników. Błąd popełniła firma nie osoba prywatna. Jeżeli chcą zabrać te pieniądze swojej pracownicy to wyłącznie oznacza to ze jest to gówniana firma. Więc niech ją najlepiej zwolnią i niech znajdzie sobie normalną pracę, może więc robisz jej przysługę. 16:58 niby wszystko się zgadza, ale czy czasem sprzedawca może dochodzić sprawy w sądzie, że pomimo tego, że się pomylili to jednak mogą nie sprzedać po tej cenie towaru jakby nie było ? przecież to widać ewidentnie, że nastąpiła pomyłka w cenie bo różnica w cenie to nie jest jakieś 50% wartości ale prawie 90% za towar pełnowartościowy bo ani nie używany ani z naprawy 17:01 A_wildwolf_A ---> to jest tak że jak on odmówi ci sprzedaży to ty możesz spróbować w sądzie dochodzić swoich praw, ale to oczywiście jest bez sensu. Jeżeli ci sprzeda i wyśle to nie ma o co się procesować, bo z twojej strony wszystko jest legalne. Była cena, była oficjalna oferta, kupiłeś , wysłałeś pieniadze, otrzymałeś towar. Wszystko jest OK. 17:07 A_wildwolf_A - może, oczywiście ze może, Inna sprawa, czy im się będzie chciało m 1000 zł. Raczej oberwie pracownik w ramach wewnętrznego regulaminu. A Soul jak zwykle udaje najmądrzejszego. :) 18:35 przecież to widać ewidentnie, że nastąpiła pomyłka w cenie bo różnica w cenie to nie jest jakieś 50% wartości ale prawie 90% za towar pełnowartościowy bo ani nie używany ani z naprawyNiestety sprzedawca nie może z tym nic zrobić. Polskie prawo jest wyjątkowo prokonsumenckie, nawet jeśli w markecie ktoś błędnie wydrukuje cenówki to mają obowiązek sprzedać Ci towar po tej cenie jaką na cenówce zobaczyłeś. Chore ale niestety cena, była oficjalna oferta, kupiłeś , wysłałeś pieniadze, otrzymałeś towar. Wszystko jest względem prawnym jest jak najbardziej ok. Ale jak dla mnie cebulą wali na kilometr. Jeśli ktoś taki zdecyduje się kupić to jest oczywiste że robi to z pełną świadomością wyrządzania komuś krzywdy. Czy tych parę nędznych stów jest warte zrobienia krzywdy drugiemu człowiekowi to już każdy musi w swoim sumieniu ogarnąć. Ja chyba nie bardzo mógłbym spojrzeć w lustro ze świadomością że skrzywdziłem człowieka za mniej niż średniej klasy kur...tyzana bierze za noc. 19:16 Herr Pietrus ---> po prostu się na tym nie znasz i wprowadzasz ludzi w błąd. JohnDoe666 ---> nie wiem co jest złego w korzystaniu z obniżonych cen. Miliony ludzi każdego dnia kupują rzeczy za obniżone ceny. Czy za każdym razem zastanawiasz się czy sprzedawcy się to opłacało?Pomyśl o takiej sytuacji, widzisz ogłoszenie developera "sprzedam mieszkanie" z 20% upustem. Idziesz kupujesz. A za tydzień dzwoni do ciebie developer z informacją że albo dopłacisz te 20% albo musisz oddać mieszkanie, bo jednak im się to nie opłaca, a w ogóle to pracownik robiący ta promocję chyba się pomylił. I co gorsza będzie musiał pokryć koszta z własnej kieszeni (no bo takich debili pracowników mamy). I co dopłacisz czy oddasz? Którą formę cebuli wybierzesz? post wyedytowany przez Soulcatcher 2019-09-23 19:16:35 20:28😊 Aż muszę przyznać, że jest to solid i valid argument 07:08 Jeśli ktoś taki zdecyduje się kupić to jest oczywiste że robi to z pełną świadomością wyrządzania komuś się stało z ważnością zawieranych umów i swobodą działalności gospodarczej? Jak ktoś sprzedaje za grosze, to kupujący robi mu krzywdę? 07:20 Pomyśl o takiej sytuacji, widzisz ogłoszenie developera "sprzedam mieszkanie" z 20% upustem. Idziesz kupujesz. A za tydzień dzwoni do ciebie developer z informacją że albo dopłacisz te 20% albo musisz oddać mieszkanie, bo jednak im się to nie opłaca, a w ogóle to pracownik robiący ta promocję chyba się pomylił. I co gorsza będzie musiał pokryć koszta z własnej kieszeni (no bo takich debili pracowników mamy).I co dopłacisz czy oddasz? Którą formę cebuli wybierzesz?Popierwsze to taka sytuacja nie mogłaby mieć miejsca chociażby dlatego że nie kupisz mieszkania naciskając "kup teraz" na allegro. Developer miałby wiele okazji żeby się zorientować że popełnił błąd przed podpisaniem umowy więc takie sytuacje się po prostu w realnym życiu nie zdarzają. Ale załóżmy że podałeś jakiś mniej absurdalny przykład, no nie wiem, telewizor, drogi laptop czy coś w tym rodzaju. Ale nawet w tym przypadku sytuacji nie można porównywać. Kupując drogi sprzęt z 20% rabatem miałeś pełne prawo podejrzewać że sprzedawca takiego rabatu udzielił. Rozglądając się dookoła wszędzie widzisz rzeczy sprzedawane z podobnym a nawet wyższym rabatem. Dokonujesz zakupu w dobrej wierze. Ale jeśli widzisz taki laptop wystawiony za 50 zł a dobrze wiesz że powinien kosztować 5000 zł to jesteś w pełni świadom że to pomyłka i kupujesz zdając sobie sprawę że robisz komuś krzywdę więc nie pisz mi o 20% promocjach bo to nie to samo. I tak, ten drugi przypadek uważam za cebulactwo kompletne. 07:22 Jak ktoś sprzedaje za grosze, to kupujący robi mu krzywdę?Nie mówimy o sytuacji kiedy ktoś "sprzedaje za grosze". Mówimy o sytuacji kiedy ktoś chce sprzedać w normalnej cenie tylko popełnia błąd podczas pisania na klawiaturze. 08:08 Za błędy się płaci. Tak podobno działa wolny rynek. Rozumiem, że ta zasada obejmuje tylko konsumentów? post wyedytowany przez Matysiak G 2019-09-24 08:25:22 08:35 Za błędy się płaci. Tak podobno działa wolny rynek. Rozumiem, że ta zasada obejmie tylko konsumentów?To co napisałeś wogóle nie ma sensu. Rzucasz jakimś populistycznym frazesem ala Paolo Coelho który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. "Za błędy się płaci", no owszem, jeśli otworzysz niewłaściwy biznes, nie sprawdzisz rynku, popełniasz błędy strategiczne w prowadzeniu przedsiębiorstwa to za to płacisz, tak działa wolny rynek. Ale mówimy o literówce, błąd przez nikogo niezawiniony, po prostu zdarza się każdemu więc nie wiem co do tego ma całe to pierniczenie o wolnym jeszcze to smutne biadolenie że ta wydumana zasada dotyczy tylko konsumentów. Konsument jest w bardzo mocno uprzywilejowanej sytuacji. W przypadku zakupu przez internet ma 14 dni na anulowanie umowy kupna-sprzedaży bez podania przyczyny. Jeśli kupuje coś w zwykłym sklepie to może reklamować towar z tytułu "niezgodności towaru z umową" co przez pierwsze pół roku oznacza że może oskarżyć o coś sklep i następuje domniemanie że to on ma racje. To oskarżony sklep musi ponieść koszty udowodnienia że problem nie był ich konsument ma przewalone w Polsce. 10:33 Jak to niezawiniony? Wystarczyło sprawdzić cenę przed kliknięciem "wystaw", "ok" czy co tam teraz jest na bazarku. I skoro to drobny błąd, to o co ta tyrada?Jak to szło? "Po odejściu od kasy reklamacje nie będą uwzględniane". post wyedytowany przez Matysiak G 2019-09-24 11:08:43 11:42 Wystarczyło sprawdzić cenę przed kliknięciem "wystaw", "ok" czy co tam teraz jest na rady dziadka Barnaby. Pewnie osoba która błąd popełniła na to nie wpadła. Czasem po kilku godzinach monotonnej pracy człowiek popełnia błąd bo traci koncentrację. Powiedz stolarzowi który stracił palec że wystarczyło ręki pod piłę nie pchać, napewno uzna to za cenną wskazówkę na którą sam nie wpadł. 12:21😜 Sugerujesz, że pracownik nie miał należnych przy komputerze przerw w pracy?Cóż, stolarzowi też by na pewno nie zaszkodziło przestrzeganie zasad BHP. post wyedytowany przez Matysiak G 2019-09-24 12:33:31 13:26 Nic nie sugeruję bo mnie tam nie było więc nie wiem. Twierdzę po prostu że człowiek jest tylko człowiekiem i czasem się myli a wykorzystywanie ewidentnej pomyłki innej osoby dla własnej korzyści, wiedząc że ktoś inny na tym straci to wieś pełną gębą. 15:53 Zapłacić 100 zł i po transakcji dać negatywny komentarz z wyjaśnieniem o graniu na mi, że cena jest wynikiem błędu pracownika i mogą dać rabat 15% na jakiekolwiek zakupu w ich sklepie. Czy takie rozwiązanie pasuje i by było po sprawie z mojej strony. 17:04📄 Prawo jest po Twojej stronie. Ale jest jeszcze strona etyczna. Postaw sie po drugiej stronie barykady : Jak TY bys sie czul jezeli Ty sprzedalbys komus dwa dyski za ulamek ich ceny w wyniku bledu. Chcialbys zeby ktos sfinalizowal ta transakcje czy nie? To kwestia Twojego sumienia. Moje osobiste stanowisko jest dokladnie przeciwne do Soulcatcher'a. Ja bym sie wycofal. post wyedytowany przez PanSmok 2019-09-23 17:05:57 17:14 Nie wiem jak to prawnie wygląda, ale moralnie to jest zwykła kradzież. Ja bym zrezygnował z zakupu, ewentualnie powiedz, żeby ci dali kilkanaście procent rabatu (tyle ile wynosi ich marża), wtedy każdy będzie zadowolony. 17:20 pracowalem kiedys przez 7 miesiecy jako wprowadzacz cen do sklepu internetowegoserio, tysiace produktow, dla kazdego 3 czy 4 ceny (nasza, rynkowa, hurtowa i cos tam jeszcze)bardzo latwo mozna bylo sie pomyliczarabialem 900 zl na miesiac, jakbym mial z tego zaplacic roznice w cenie produktu bo sie pomylilem to bym sie chyba zalamal:( 17:29😁 Ja tez miałem podobnie bo kupowałem laptop iX220t o wiele słabszy był u nich za 700zl w stanie Bardzo w stanie Bardzo dobrym za 550zl wiec wzialem i co się okazało po 30min cena podbiła do 1050zl :O Jak dzwoniłem bo miałem prośbę jedna to nic nie wspomniała :))) pogodziła się z tym. Poza tym dostałem gratisowo przez niewiedzę sprzedawcy czytnik lini papilarnych (wart z 150zl) którego nie zauważył (a jest wbudowany i naprawdę na pierwszy rzut oka nie widać) oraz moduł GSM pod bateria którego nie widać tez :) wiec taka cena plus te dwa gratisy to jest dla mnie rabacik bardzo dobry :) i jestem zadowolony a sprzedawca przyjął to na klatę. Jeden gościu jeszcze 2 sztuki wyrwał bo mu się udało wyrobić w czasie :) mi była potrzebna jedna sztuka która spisuje się świetnie btw :)Bierz bo oni na 90% biorą cię na litość . A za pomyłki się płaci i tak. Masz szczęście ze ci się udało to kupić w takiej cenie :D post wyedytowany przez It’s TNTOES 2019-09-23 17:31:54 18:08 odpowiedz1 odpowiedź nowy1346 Pretorianin A ja jestem bardzo negatywnie zaskoczony moralnością ludzi na forum. Jak jest jakiś watek typu dziewczyna mnie rzuciła, to każdy jakoś się jeszcze zachowuje i raczej widać zachowania empatyczne. Jak chodzi o pieniądze to widzę, że oprócz kilku wyjątków to same cwaniaki. Zero zrozumienia dla drugiej strony. Przecież to jest nieuczciwe i jak to ktoś napisał, podchodzi pod kradzież. 20:05 Znaczy wiesz, w moim przypadku na przykład przecież nie będę prosił aby wzięli odemnie pieniądze skoro nawet nie wspomnieli o tym. Ogółem to niestety ale takie życie. Błąd błędem a za błędy trzeba odpowiadać. A co byś zrobił gdyby ktoś dajmy na to kupił w sklepie telefon za 200zl a zaraz by pracownik wybiegł i prosił aby dopłacić 800zl bo się pomylił a ty np. Miałeś te 200zl. Niestety. Uczciwie kupione za podaną sumę pieniędzy. post wyedytowany przez It’s TNTOES 2019-09-23 20:05:47 18:18 odpowiedz1 odpowiedź mohenjodaro90 Uciekamy z Gęstochowy Gdyby nie historia o pracowniku zaproponowałbym następujące rozwiązanie:Mówisz, że chcesz kupić dysk, jednak oczekujesz od nich maksymalnego możliwego rabatu z porzuceniem marży. Czyli na przykład za 400 złotych. Biznes to nie jest abstrakcyjne pojęcie, tylko też ludzie. Błąd jest oczywisty, więc wybroniliby się w sądzie. Natomiast sztuką biznesu jest się dogadywać: im się nie opłaca sprzedawać za 50 zł, nikomu się nie opłaca sąd (Tobie bardziej się nie opłaca), a Tobie nie opłaca się kupować dysku gdzie indziej za 550 ten pracownik mnie wkurzył, więc próbuj ich wydoić najbardziej jak się da, a potem i tak napisz donos do Państwowej Inspekcji Pracy. 18:47 Ale ten pracownik mnie wkurzył, więc próbuj ich wydoić najbardziej jak się da, a potem i tak napisz donos do Państwowej Inspekcji z czym chcesz do PIPu lecieć? Dokumenty odpowiedzialności majątkowej to częsta praktyka jeśli pracownik ma kontakt z pieniędzmi lub wartościowym towarem. 18:30 odpowiedzzanonimizowany129572818 Generał Sklep i tak wygra z tobą w sądzie, więc lepiej się dogadać i wytargować jakiś post wyedytowany przez zanonimizowany1295728 2019-09-23 18:30:56 18:53😉 odpowiedz1 odpowiedź Ppaweł38 Senator 19:20 Silnik spadł z podnośnika i niestety pękł blok. Nie mogę wysłać :) 19:29 Umyka wam ważny element całości. On kupił ten dysk tylko dlatego że kosztował 50zł. Gdyby kosztował 550 zł to by go nie kupił. Więc rozmowa powinna być o dysku za 50zł, bo taką miał cenę w chwili kupowania. A to że sprzedawca tłumaczy że jednak chciałby sprzedać ten dysk za 550 zł to jego oferta, na którą można po prostu odrzucić. Oferty w sklepach internetowych są wiążące. Gdyby na ulotce pisało ze jest za 50 zł to można się tłumaczyć pomyłką. Ale to jest sklep, jest cena i tu się za tą cenę kupuje. Gdyby sprzedawcy mogli zmieniać ceny po zakupie cały handel w internecie nie miał by sensu. Sklep patrzył by jak mu towar się sprzedaje i kazał dopłacać tym co kupili bo jednak chcieli by sprzedawać z większym zyskiem. I te głupoty o tym ze ktoś się pomylił. Opowiem wam jak to jest, są faktury zakupu w których jest cena zakupu. Każdy prawdziwy system informatyczny do sprzedaży wie doskonale że cena sprzedaży jest zbyt niska i powinien informować o tym operatora w chwili wprowadzenia błędnej ceny sprzedaży. Normalnie jest tak ze definiuje się na grupę produktów marżę i przy wprowadzeniu nowej faktury zakupu od razu widać jaką cenę dla klienta powinien mieć towar z tej partii. Jak ktoś wstukuje cyferka po cyferce ceny i nie ma żadnej weryfikacji i nikt tego nie sprawdza, to chyba minął się z powołaniem, bo teraz nikt już tego tak nie robi. 19:34 Twoja gadka to mniej więcej coś takiego jak by komuś na ulicy wypadło z kieszeni 100zł a Ty podbiegasz i zabierasz mówiąc znalezione nie kradzione ale co z tego, że widziałeś czyje to pieniądze. Teraz są moje. 19:41 nowy134 ---> twoje analogie są całkowicie nie trafione. Dlaczego uważasz że porównanie kradzieży do całkowicie legalnego zakupu w sklepie ma jakikolwiek sens?Nie rozumiesz koncepcji handlu. Mogę ci opowiadać że sprzedam ci dysk za 1000zł albo za 5zł, albo możne za 300zł, mogę opowiadać dowolne banialuki, produkować reklamy, ogłoszenia itd. I to nie ma ządnego znaczenia. Ale na koniec przychodzi moment sprzedaży i to cena jaką wystawię jest obowiązująca. To się nazywa oferta handlowa. Przecież masz napisane w pierwszym poście:" Sklep zadzwonił i powiedział że mogę kupić te dyski w takiej cenie"Oczywiście że tak, bo tak mówi to ma wspólnego z tym ze zabrałeś komuś 100 zł na ulicy? 19:51 Soul moje analogie mają sens, bo sprzedawca ewidentnie się pomylił i kupujący mógł się domyślić, że takich promocji w sklepach nie ma. A jak są to jest to gdzieś napisane w tytule aukcji, w opisie. Zwykła kradzież i tyle. Wykorzystanie czyjegoś błędu. Tak samo jak wypadnie Ci 100zł z kieszeni, też popełniłeś błąd. Leży na ulicy. Mogę wziąć bo niczyje. Czy może bycie człowiekiem nakazuje oddać? post wyedytowany przez nowy134 2019-09-23 19:52:58 20:13 To idź do sklepu i jak będzie promocja na jakiś produkt to daj całość :))) cena podana 50zl to daje 50zl. Cena 100zl to daje 100zl. Była 50zl to da 50zl. Pomyłka nie pomyłka ale gdyby pracownik był sumienny to by chociaż na monitor patrzył jak pisze bo chyba takie coś nie umyka. To nie jest jakoś ukryte. Ja wszystko sprawdzam 5razy zanim wrzucę do sprzedaży :) czy to jest kradzież? Kupno rzeczy na promocji to tez kradzież? Może nie na miejscu że to napisze ale bez różnicy czy to błąd czy celowe. Bardzo proste: kosztuje tyle to daje tyle ile kosztuje. Ale zabranie jak komuś wypadnie to co innego. Jasne ze to wtedy kradzież. Bo to nie ta osoba której wypadło zawiniła (może trochę bo źle schowała ale pomińmy to) ale w takiej sytuacji to jakby on świadomie wyrzucił 100zl informując kto chce ten bierze a ty byś podniósł a on później by próbował cię gonić żeby je odzyskać. To co się daje to się nie odbiera. Edit: Ehh tez słabe porównanie. No nic. Poprostu to nie jest kradzież i tyle post wyedytowany przez It’s TNTOES 2019-09-23 20:15:53 09:10 Opowiem wam jak to jest, są faktury zakupu w których jest cena zakupu. Każdy prawdziwy system informatyczny do sprzedaży wie doskonale że cena sprzedaży jest zbyt niska i powinien informować o tym operatora w chwili wprowadzenia błędnej ceny jest tak ze definiuje się na grupę produktów marżę i przy wprowadzeniu nowej faktury zakupu od razu widać jaką cenę dla klienta powinien mieć towar z tej wszystko niesłychanie mądre jest, widzę że Subiekt wstępnie opanowany. Nie wiem tylko co to ma wspólnego z ceną źle wprowadzoną w aukcji na allegro. 19:37 To nie tak działa, że można kupić coś w internecie korzystając z błędu ludzkiego. Całe szczęście działa tutaj prawo, bo inaczej w regulaminach, które akceptujemy moglibyśmy np. nieświadomie zrzec się domu. Sytuacja tylko niby z innej parafii - a chodzi o nieuwagę, która mogłaby nas drogo na to przepisy i przy rażącej dysproporcji ceny do wartości sklep w sądzie oczywiście śmieszne, że sklep szantażuje sytuacją swojego pracownika, gdy tak naprawdę może złożyć papier, że cena była błędem (10% wartości przedmiotu - no jak nie patrzeć to wygląda jak błąd, Ty to wiesz, sprzedawca to wie, sąd też będzie wiedział :)).Aż pogooglowałem wyroki i w sprawach z allegro też ostatecznie wygrywali sprzedawcy. post wyedytowany przez Gambrinus84 2019-09-23 19:44:06 19:44 dokładnie, w sytuacji rażącego bledu (a z takim mamy tu do czynienia) sklep może anulować sprzedaż. mój znajomy kiedyś korzystając z podobnego bledu, kupil drona kilka tysięcy zl taniej niż jego rzeczywista wartość. sklep anulowal zamówienie. "nie mamy panskiego plaszcza i co pan nam zrobi" ;) 20:03 08:04 nie rozumiem. to sa normalne ceny. 08:55 Też nie wiem o co chodzi, podejrzewam że autor wątku nie kupował dysku 120 GB skoro jego standardowa cena oscylowała w granicach 500 PLN. 09:31 Nie ma żadnych problemów aby kupić nowy dysk SSD za kilkadziesiąt zł (do 100zł), więc cena 50zł w sklepie nie jest ceną dziwną. To jest odpowiedź na tezę o „rażącej dysproporcji cen” która jest w tym wypadku dysk kosztował 1zł to było by widać że coś jest nie tak, 50 zł to tanio ale to ten sam rząd wielkości co normalne ceny.„Przespałem się” z tym problemem i nadal uważam że trzeba brać te umoralniające uwagi na temat ludzkiej krzywdy ... sprzedawca mógł by również powiedzieć że zabije małego kotka jak nie zapłacę pełnej ceny. post wyedytowany przez Soulcatcher 2019-09-24 09:31:27 09:55 Nie ma żadnych problemów aby kupić nowy dysk SSD za kilkadziesiąt zł (do 100zł), więc cena 50zł w sklepie nie jest ceną dziwną. To jest odpowiedź na tezę o „rażącej dysproporcji cen” która jest w tym wypadku proszę cię, chyba sam nie wierzysz w to co piszesz. To chyba normalne że do porównania trzeba brać sprzęt o podobnych parametrach. Na tej samej zasadzie można powiedzieć że skoro możesz mieć nowego Hyundaia za 30 tys. PLN to nowe Lamborgini z salonu w podobnej cenie wydaje się być prawdopodobne. umoralniające uwagi na temat ludzkiej krzywdy ... sprzedawca mógł by również powiedzieć że zabije małego kotka jak nie zapłacę pełnej skąd podejrzenie że musi chodzić o krzywdę pracownika któremu sprzedawca potrąci z wypłaty. Akurat ten emocjonalny szantaż stosowany przez sprzedawcę uważam za zmienia to faktu że komuś robi się krzywdę, czy to pracownikowi czy sprzedawcy. Nie rozumiem dlaczego ktoś miałby uważać że zrobienie krzywdy samemu sprzedawcy jest jakoś bardziej moralne niż robienie krzywdy pracownikowi. Chyba że chodzi o taką typową (również cebulacką) zawiść, na zasadzie że okradanie bogatszych jest jakoś tak moralnie poprawniejsze. 19:39 Ja bym brał z pracownikiem ściema na bank. A nawet jeśli każe mu pokryć no cóż znajdzie inna lepsza pracę bo zobaczy że pracuje w dziadostwie nie zrobiłeś nic złego bierz śmiało. 19:53 Martwi mnie moralność niektórych tutaj :( ktoś się pomylił i nawet jeśli historyjka ze pracownicą to ściema to i tak bym nie kupił bo to nieludzkie korzystać tak z czyjejś nieuwagi. 20:32 ja mam jakiś wewnętrzny sprzeciw wobec czyjeś krzywdy nawet z głupoty, ja bym nie kupił / każdy może się pomylić 20:46 Robisz to co pozwala Ci rano spojrzec w lustro bez obrzydzenia i bez zadnych watpliwosci, co do swojego slusznego wyboru. 00:32 odpowiedzzanonimizowany104419549 Generał Ja miałem coś podobnego kiedyś w sklepie spożywczym. Kupiłem sobie pewien produkt (nie pamiętam już co to było) i przy kasie okazało się że ta cena jest znacznie wyższa. Według Polskiego prawa obwiązuje cena wystawiona na metce przy towarze i taką musieli mi wbić. A to że ktoś się pomylił to już nie wina kupującego. Co ciekawe zaraz zmienili cenę przy tym towarze na taką jaka powinna tu już jest większa kwota i lepiej zrezygnować z zakupów.. Może nie będą robić ci problemów pod kątem sądowym ale w przyszłości możesz mieć problemy z kupnem towaru, np. nie dostanie rabatu, albo oleją cię przy jakiś konkursach. Po za tym sumienie czyste będzie. post wyedytowany przez zanonimizowany1044195 2019-09-24 00:39:26 07:18😉 odpowiedz1 odpowiedź Bukary206 Legend Wina sprzedającego. Musi przyjąć konsekwencje na ja bym pewnie zrezygnował z zakupu. I dlatego ja jestem nauczycielem, a Soul - prezesem. ;) 09:45 Nie jestem i nigdy nie byłem prezesem, nigdy też nie twierdziłem że nim jestem. Prowadzę działalność gospodarczą w różnych formach. Czuję awersję do księgowości, prawa, socjalizowanie się z innymi „prezesami” , nie lubię handlu i wszystkich elementów nie kupił bym tych dysków, ostatnie które kupiłem kupiłem w sklepie producenta, właśnie po to aby unikać kontaktów z nieprofesjonalnymi dla większości ludzi ta oferta jest bardzo dobra i nie ma powodu aby nauczyciela nie ma w sobie nic złego, nie daj sobie wmawiać (myślę że tak na prawdę to wiesz) że robisz coś gorszego bo dostajesz mniej pieniędzy. Z pieniędzmi to jest tak że potrzebują je głównie ludzie ubodzy, to oni dużo mówią o tym ile to ich nie mają. A większość prezesów to buce i socjopaci bo taki właśnie zestaw cech jest potrzebny do bycia skutecznym prezesem. 08:26 Dokładnie jak wskazał Gambrinus, sądy w podobnych sytuacjach stają (szczęśliwie) po stronie sprzedających powołując się na art. 84. Z drugiej jednakże strony sklep zachował się skandalicznie biorąc swojego pracownika jako zakładnika. 08:47 Biznes to biznes, chcesz się bawić w moralność to idź na psychologię, ja bym wziął dyski albo jakbym faktycznie czuł się źle z tego powodu że pracownik musi zapłacić różnice w cenie to przynajmniej targował kwotę, bo to nie Twoja wina była że akurat taka była wystawiona. 09:04 W każdej takiej sytuacji podejmuje właściwą decyzję:Nie korzystam z krzywdy drugiego człowieka. Bez znaczenia kto zawinił. Dziś może to być ktoś obcy jutro ja. 09:24 odpowiedzzanonimizowany12950290 Pretorianin Bym zrobił tak wasz błąd, według prawa kupiłem legalnie - 300 zł oni wychodzą na 0 ty masz dysk pół darmo 09:26 Loon podał właściwie rozwiązanie dobre dla każdej ze stron. Ale ja bym jeszcze dojebał negatywa na koniec, za wujowe granie na emocjach. 11:43👍 odpowiedzKanon227 Befsztyk nie istnieje 12:14 odpowiedz2 odpowiedzi zanonimizowany146624131 Legend Już o tym mówiłem setki razy. Błąd, peszek. Jak ja je popełniam, tez ponoszę konsekwencje - zawsze. Dlatego kiedyś, jak kupilem Gf 6600 gt (od MSI, pamiętam, jak dzisiaj) z kwota o 0 mniejszą, walczyłem o nia do końca i wywalczyłem. Wyzywanie od chamów za 3...2....1......... post wyedytowany przez zanonimizowany146624 2019-09-24 12:15:47 13:16😂 zanonimizowany12924984 Pretorianin Hahahaha...Pamietam ten temat, Mohendejro Cie wtedy objechal bardzo wulgarnie- moralizator za dyche. 11:40 zanonimizowany146624131 Legend I dostal -6 :P (Możliwe, że jeszcze wtedy byly widoczne minusy) Też to pamietam. Ale skąd takie coś się u niego i niektórych bierze to nie wiem, ale podejrzewam, że to byla frustracja osobista, z racji jego zawodu :) Swoja droga szacun, ze ktoś jeszcze to pamięta, bo to bylo z rok/dwa temu jakoś :) post wyedytowany przez zanonimizowany146624 2019-09-26 11:43:47 16:30 Ja bym odpuścił albo ugadał się na zakup po cenie hurtowej. Przynajmniej z kilkoma osobami z tego tematu nie chciałbym mieć do czynienia w życiu, doskonale zdawać sobie sprawę z błędu drugiej strony, który został po chwili poprawiony i mimo to przeć do zakupu, empatii za grosz. 16:47❗ Jeśli to duża sieć sklepów, to nie odpuszczam - za złe traktowanie klientów (nieuznawanie gwarancji czy rękojmi) Jeśli chodzi o małych sprzedawców, to dla mnie wstyd żądać towaru po tak niskiej cenie. Z dwóch powodów:- taka pomyłka jest dla nich bardzo odczuwalna finansowo - zarabiają bardzo mało, ich marża jest minimalnaOd zawsze kieruję się tą prostą zasadą, moim zdaniem takie podejście jest najuczciwsze. post wyedytowany przez kiera2003 2019-09-24 16:48:46 10:02 Tutaj zgadzam się z przedmówcą. Sam pracuje w firmie sprzedającej meble przez internet i nie raz zdarzyła się nam sytuacja, gdzie przez nasz błąd (np. źle naliczona promocja na sklepie internetowym przez błąd systemu) klient kupił towar po znacznie niższej cenie. W każdej z tych sytuacji nie robiliśmy żadnej afery klientowi i sprzedawaliśmy meble w takiej cenie, w jakiej kupił - a czasami zdarzało się, że "zwykły kowalski" zaoszczędził w ten sposób ponad kilkaset złotych. Sam jakieś 2 lata temu kupiłem zasilacz XFX na Morele - udało mi się go wyrwać za prawie 200 zł taniej, bo ktoś się palnął z promocją. Przedzwoniłem do Morele żeby dowiedzieć się, czy ta transakcja w ogóle zostanie uznana, na co pracownik odpowiedział, że kupiłem w takiej cenie to w takiej dostanę. Kilka miesięcy miałem to samo z pralką z Media Expert - udało się wyrwać za 300 zł taniej na jakiejś dziwnej promocji, która kilkanaście minut później zniknęła. Towar dostarczyli w ciągu 2 dni bez żadnego gadania. Przy dużej sieciówce pokroju Media Expert/Markt, Morele czy innym Komputroniku bym po prostu zostawił to, tak jak jest - firma tego nawet nie odczuje. Ktoś kto wystawiał towar na Allegro ma tyle okazji na sprawdzenie ceny, że trudno mi uwierzyć, że aż tak by się palnął z ceną i dał jedno zero mniej. I mówi to osoba, która w ciągu ostatnich kilku lat wystawiła kilka tysięcy aukcji - i co najwyżej zdarzył mi się błąd w cenie pokroju "349" zamiast "379". A w gadanie o tym, że pójdzie z pensji pracownicy, też mi się nie chce wierzyć - znam trochę osób z różnych sieciówek sprzedających szeroko pojęte RTV i nikt nie odpowiada w takich sytuacjach z własnej kieszeni. Jeśli to jakiś mały sprzedawca, to warto jednak pochylić się tutaj nad całą sytuacją i jakoś się dogadać, np. na rabat 10-20% od właściwej ceny - a nóż firma prowadzona z domu, w dropshippingu i taka sprzedaż da komuś ostro po dupie. post wyedytowany przez Jeyhard 2019-09-25 10:04:49 04:28 odpowiedz4 odpowiedzi sturm173 Australopitek A nieuczciwy sklep w ten sposob moze napedzac sprzedaz. Wystawiac z "bledem" a potem szantaz biedna pracownica/niepelnosprawnym operatorem pc/itd. i prosic o zakup za "prawidlowa" firmy powinny byc eliminowane z rynku jak najszybciej. Niezaleznie od tego czy to naprawde blad czy sciema. 07:06 Tak, zdecydowanie brzmi jak znakomita strategia biznesowa :))). 10:08❗ @JohnDoe666 a byś się zdziwił - pracuje w niedużej w sumie firmie, bo zatrudniającej trochę ponad 20 osób, a nasza kierowniczka miała kiedyś właśnie taką błyskotliwą myśl. Żebyśmy wystawili towar, który nam nie chciał schodzić, na jakieś absurdalnie wysokiej promocji, a jak się sprzeda to potem będziemy dzwonić do klientów z przeprosinami i jako zadośćuczynienie damy już, też niemałą, właściwą zniżkę. Na szczęście temat tak szybko zdechł, jak się pojawił. :) 10:15 Pomysł padł właśnie dlatego że był strategią nieudolną i nie miało to prawa się udać. Nie twierdzę że nikt na takie "cuda" nie wpada, twierdzę że to po prostu nie działa więc nie jest to jakiś standard. 02:59 Strategia do dupy co nie znaczy (jak sam przyznales), ze sie nie odkrecenia takiej sytuacji ze strony firmy to jak najbardziej naturalna rzecz i gdyby mi sie cos takiego zdarzylo na pewno bym sie dogadal. Juz niektorzy wspomniali, ze jakies rabaty itp to byloby najnormalniesze podejscie. Natomiast tego typu szantaz emocjonalny to jest dno dna. O to mi chodzilo. I dlatego taka firma jak najszybciej powinna przestac istniec. 05:21 Opowiem swoja historie. Kilka lat temu bralem towar z pewnej hurtowni. Sezon gwiazdkowy. Zamowienie przez telefon. Z powodu dlugiej wspolpracy mialem odroczony termin platnosci. Towar przyszedl w srodku faktura i widze, ze w platnosci " Zaplacono gotowka" . Towaru bylo na 20 tysiecy. Dwa dni sie z tym meczylem co zrobic. No, ale stwierdzilem, ze sie nie zeszmace i zlodziejem nie bede pomimo, ze to duza siec byla etc etc . Pojechalem do tej firmy i poszedlem do dzialu ksiegowosci poinformowac ich, ze zaszla chyba pomylka i ja nie placilem gotowka. Poproszono mnie do gabinetu, gdzie dyrektor tego oddzialu firmy podziekowal za uczciwosc. Do dzisiaj pamiatem co powiedzial"wie pan w sezonie gwiazdkowym to mamy tyle sprzedazy i tak duze obroty, ze jak by pan nie zglosil to by sie nie wydalo". Dostalem jakas dobra whisky. Jedyne co przykre bylo to zmienili mi sprzedawce z ktorym wspolpracowalem kilka lat. Nie wiem czy podejrzewali jakies nieczyste zagrywki. Podobno to byl jego blad, ze faktura stala sie z terminowej na zaplacono gotowka. Wiec jak czytam to poniektorych to "gardze wami" jest chyba najdelikatniejszym okresleniem jakie cisnie mi sie na ustach. I moze w zyciu trzeba byc takim skur...... co po trupach do celu ja nie potrafie i gardze takimi ludzmi. 09:38 Chciałbym również podzielić się swoją historią. Pewien inwestor kiedyś kupował ode mnie kawalerkę w małym miasteczku. Cena jaką chciałem uzyskać to 120k zł. Dogadaliśmy się z inwestorem co do ceny i czekałem na przelew. Okazało się, że pracownik który odpowiadał za transakcję przelał o jedno zero za dużo. Nie wiedziałem co zrobić w tej sytuacji. Było mi bardzo szkoda pracownika bo bałem się, że jak się wyda to straci pracę, a znałem go osobiście i byłem świadom jego sytuacji materialnej. Postanowiłem nic nie mówić i liczyć na to, że uda mi się tego pracownika ochronić, nic nie jest ważniejsze od pomocy bliźniemu w potrzebie. Na szczęście sytuacja rozwinęła się pozytywnie, nie jak w historii opowiedzianej w poprzednim poście, i nikt nie został zwolniony bo sytuacja się nie wydała. Otrzymane pieniądze zainwestowałem w siebie, bo wiedziałem, że to najlepsza inwestycja. Po czasie otworzyłem firmę, która dobrze sobie radzi na rynku. Od kilku lat buduję mieszkania w Rwandzie aby pomagać ludziom. Gardzę każdym kto nie wybudował przynajmniej dwóch mieszkań w krajach trzeciego świata. Trzeba być skurw... aby nie pomyśleć o tym, że ludzie nie mają gdzie mieszkać, gardzę Wami. 10:05 Mają ludzie wyobraźnię :). 10:38 Czuć właśnie cebulę, polityka nawet w wątku o wyzyskujacym i nieuprzejmym dziwię się, że ten kraj tak wygląda. Cebula i polityka wszędzie. Tylko cebula gada ciągle o cebulowej polityce. A i cebulę wiedzą najlepiej jak o cebulach się rozmawia w innych krajach, bo są cebulowymi obiezyswiatami. post wyedytowany przez Juanhijuan 2019-09-26 10:40:39 10:45 Dowcip opowiedziany dwa razy w krótkim odstępie czasu, nie śmieszy tak samo. post wyedytowany przez deTorquemada 2019-09-26 10:52:38 11:16 Nie jest to dowcip, a raczej wyraz frustracji. Przez wiele lat mieszkając zagranicą ludzie wyrażali się o nas właśnie w kontekście cebuli głównie z tego powodu, że mieszamy politykę do każdego aspektu życia. Mieszkając od kilku miesięcy spowrotem w Polsce stwierdzam, że życie jest tutaj spoko jak masz założone słuchawki na uszach i nie rozmawiasz z ludźmi. Najbardziej nie przeszkadza polityka, a ludzie którzy o niej mówią. Nie jest to wina Tuska, nie jest to wina Kaczyńskiego, a jest to twoja wina (czytaj) Cebuli i Twojego kolegi wszechwiedzacego mało aktywny na forum, ale ostatnie trzy miesiące wywołują frustrację i te posty są tego wyrazem. 11:21👍 Rozumiem frustrację. Ale wydaje się, że najlepiej zmienić znajomych w otoczeniu albo dać sobie spokój .. walka z wiatrakami nic nie da ;) Może następne pokolenia będą miały inne, lepsze spojrzenie na wszystko. 11:55 Zaproponowałbym jakiś racjonalny rabat, czyli np. najtańsza cena w necie -10/20%. Tak żebyś był zadowolony z zakupu. Forum: Kupiłem przedmiot na allegro 90% taniej przez błąd. Co byście zrobili ? Autor Iza Gorzkowska Data 6 maja 2022 Kategoria copywriting, opisy produktów Zastanawiasz się, dlaczego liczba odwiedzin twojego sklepu internetowego nie przekłada się na sprzedaż? Obniżasz cenę, ale i to często nie pomaga? Czy wiesz, że winę za to mogą po części ponosić opisy produktów? Przyjrzyj się im, a następnie wdróż poniższe zasady, dzięki którym zwiększysz szanse na lepsze wyniki sprzedażowe. Atrakcyjną cenę produktów, jako jeden z najważniejszych czynników decydujących o zakupach online, wskazuje 45% kupujących – tak wynika z raportu E-commerce w Polsce 2021, przygotowanego przez Gemius. Z punktu widzenia klientów ważne są również niskie koszty dostawy, kody rabatowe czy szybsza dostawa. Czy jednak wiesz, że do częstszego robienia zakupów przez Internet kupujących skłoniłby bardziej szczegółowy opis produktu (22%) i lepsze zdjęcia produktowe (19%)? Źródło: Wykorzystaj tę wiedzę – zacznij tworzyć kreatywne opisy produktów, które pomogą ci pozyskać klientów. Z tego artykułu dowiesz się: jak zrekompensować klientom brak możliwości zobaczenia produktu,jak dobry opis produktu może wpłynąć na zwiększenie sprzedaży,jak stworzyć kreatywny opis produktu,jak powinien wyglądać przykładowy produktu, który będzie oddziaływać na klienta,jakie opisy produktów nie spełniają zasad. Potraktuj ten artykuł jako źródło wiedzy. Dzięki temu unikniesz błędów popełnianych przez twoją konkurencję i zaczniesz tworzyć dobre opisy produktów. Brak możliwości obejrzenia produktu to przeszkoda? Jak wynika z raportu przygotowanego przez Gemius, w 2021 roku liczba niekupujących online zmniejszyła się do 23%. To wyraźny spadek w porównaniu z poprzednimi latami: 44% w 2018 roku, 37% w 2019 roku, 27% w 2020 roku, którego przyczyny należy upatrywać przede wszystkim w wybuchu pandemii koronawirusa. Niezmiennie jednak za główny powód unikania zakupów online wskazywany jest brak możliwości obejrzenia produktu „na żywo”. Pod tym kątem trudno będzie ci wygrać ze sklepem stacjonarnym – to fakt. Nie oznacza to jednak, że jesteś na straconej pozycji. Czytaj też: Najczęstsze błędy popełniane przy tworzeniu opisów produktów Czy wiesz, że kreatywny opis produktu może pobudzić zmysły klienta? Poprzez dobór właściwych słów i zastosowanie odpowiednich technik jest w stanie zadziałać na wyobraźnię – tak, by przekonać go do złożenia zamówienia bez konieczności poznawania faktury, zapachu czy przymierzania. Opis produktu w sklepie internetowym – czy jest konieczny? Wiesz już, że znaczenia opisów produktów w sklepie internetowym nie możesz lekceważyć. Nadal jednak masz wątpliwości co do zasadności tworzenia treści opisowych? Przecież potencjalny klient zawsze może skontaktować się z biurem obsługi klienta i dopytać o szczegóły. Chociaż w teorii jest to zwykle możliwe, w praktyce rzadko ma miejsce. Dlaczego? Postaw się na jego miejscu – co byś zrobił, gdyby interesujący cię produkt nie miał żadnego opisu? Poświęciłbyś swój czas na rozmowę z pracownikiem sklepu, który nie zawsze ma wiedzę dotyczącą całego asortymentu? Czy może wybrałbyś sklep konkurencyjny, w którym można znaleźć szczegółowy opis produktu? Jeśli zależy ci na zwiększeniu sprzedaży, nie możesz iść drogą na skróty. Wyczerpujący opis produktu, który będzie rekompensował brak „namacalnego” kontaktu z asortymentem, to konieczność. Dobry opis produktu, czyli jaki? Opis produktu zastępuje sprzedawcę. Jego rolą jest przede wszystkim doradztwo i rozwiewanie wątpliwości. Jeszcze kilka lat temu większość opisów opierała się na materiałach otrzymanych od producentów. Efekt? Treści powielały się w wielu sklepach i miały nierzadko charakter wyłącznie informacyjny. Jako częsty klient sklepów internetowych obserwuję duży postęp w kwestii opisów produktów. Nie są to już treści udostępniane przez producenta. W wielu sklepach można natrafić nie tylko na unikalne, ale i kreatywne opisy produktów, które dostarczają wiele przydatnych informacji podanych w atrakcyjnej formie. Potrafią nie tylko rozwiać wątpliwości, ale i subtelnie nakłonić do zakupu. Właściciele mają świadomość, jak ważne są unikalne i ciekawe treści – to spory krok w przód. Problem w tym, że nie wszyscy wiedzą, jak takie opisy stworzyć. Poszukują gotowych receptur – szablonów, na podstawie których mogliby napisać treści. Niestety, takie uniwersalne przepisy nie istnieją – no bo jak miałoby to wyglądać? Można jednak skorzystać z kilku ogólnych zasad, które – odpowiednio „oszlifowane” – powinny ułatwić stworzenie dobrego opisu produktu o dużej sile oddziaływania na odbiorcę. Zasada 1. Dostosuj opis produktu do profilu klienta Z opisami produktów jest dokładnie tak samo, jak z każdą inną treścią – muszą być skierowane do konkretnego odbiorcy. Jeśli zależy ci na zwiększeniu sprzedaży, nie możesz celować „w powietrze”, licząc na łut szczęścia i przypadkowego klienta. W końcu nie chodzi o to, żeby nabywca dokonał jednorazowej transakcji, a wracał do ciebie bardzo często. Zacznij od określenia swojej grupy docelowej – pomoże to przede wszystkim zrozumieć potrzeby potencjalnego klienta. Swoje produkty kierujesz do miłośników gadżetów elektronicznych? A może asortyment sklepu skierowany jest do “świeżo upieczonych” rodziców? Sprzedajesz torebki idealne dla młodych i odważnych kobiet?Zadaj sobie pytanie, czego klienci mogą oczekiwać od twoich produktów i w jaki sposób asortyment jest w stanie odpowiedzieć na ich potrzeby. Dzięki temu z łatwością przyjdzie Ci dopasowanie opisu do odbiorcy. Za pomocą odpowiednio dobranych słów, możesz rozwiać wątpliwości związane z produktem oraz poinformować o jego cechach i zaletach. Zasada 2. Postaw na konkrety Dłuższe treści są mile widziane przez Google, jednak opisy produktów mogą być potraktowane jako wyjątek od tej reguły. Oczywiście nie możesz popadać ze skrajności w skrajność – treść na 200-300 znaków to zdecydowanie za mało. Opisy produktów nie mogą być „o wszystkim i o niczym” – muszą zawierać konkretne informacje przydatne z punktu widzenia odbiorcy. Zamiast więc stosować popularne zapychacze i nic nie wnoszące zdania, skoncentruj się na faktach. Przysłowiowe lanie wody odciągnie uwagę od najważniejszych kwestii i zniechęci do dalszego czytania. Zasada 3. Zacznij od mocnego uderzenia W copywritingu obowiązuje zasada odwróconej piramidy – najważniejsze informacje zawsze powinny pojawić się na początku. Skorzystaj z tej reguły w odniesieniu do opisów produktów – zacznij od silnego uderzenia. Skoncentruj się na kluczowych i najmocniejszych stronach. Następnie opisz mniej znaczące cechy. Opis zakończ informacjami o dodatkach, które jeszcze bardziej zachęcą do zakupu. Może to być np. eleganckie pudełko, w który zapakowany został portfel, próbka odżywek dla sportowców itp. Zasada 4. Skup się na zaletach i korzyściach Przeglądając opisy w wielu sklepach internetowych, dochodzę do wniosku, że niektórzy za dużą wagę przykładają do parametrów produktu. Skupiają się na cechach – tak, jakby zupełnie nie liczyli się z oczekiwaniami potencjalnych klientów. Odbiorców, bardziej od cech, interesują możliwe do osiągnięcia korzyści. To, że drukarka wydrukuje 40 stron w 1 minutę, mogą wyczytać ze specyfikacji. „Na tacy” trzeba im podać natomiast zalety i korzyści takiego rozwiązania – w tym przypadku będzie szybkość wydruku, która przełoży się na oszczędność czasu. Moi klienci nie są tacy głupi – sami dojdą do tego, z jakimi korzyściami będzie wiązać się dana cecha – tak właśnie myślisz? Słusznie, nie możesz traktować odbiorców jako nieinteligentne istoty. Jednak musisz pamiętać, że internet rządzi się swoimi prawami. Dobrze podsumowuje to tytuł książki Steve’a Kruga – „Nie każ mi myśleć”. Chociaż to sformułowanie w tym konkretnym przypadku dotyczy funkcjonalności stron internetowych, tytuł można odnieść do opisów produktów (i właściwie wszystkich treści zamieszczanych w internecie). Chodzi o to, aby kupujący nie musiał zastanawiać się nad potencjalnymi korzyściami możliwymi do osiągnięcia – zwiększy to szanse na podjęcie przez niego odpowiedniej decyzji zakupowej. Dobre opisy produktów powinny bazować na modelu: cecha – zaleta – korzyść. Dzięki temu nawet pozornie zwykły i popularny produkt może stać się wyjątkowy – mimo że oferowany jest także u konkurencji. Kluczem do sukcesu jest właśnie przedstawienie konkretnych cech z uzasadnieniem, co w ten sposób można zyskać. Jeżeli chcesz zbudować komunikat w języku korzyści, od teraz stosuj model: cecha – zaleta – korzyść. Zanim zaczniesz pisać: wypisz wszystkie cechy produktuprzypisz do nich konkretne zaletywskaż na możliwe do osiągnięcia korzyści. Mając takie informacje, stworzysz wartościowy tekst. Sprawisz, że produkt stanie się atrakcyjny i jeszcze bardziej pożądany. Przykładowy opis produktu może brzmieć tak: Formuła F High Speed Car to pojazd tematyczny, który został wyposażony w metalowe osie – po to, aby samochód nabrał jeszcze większych prędkości. Dzięki temu wyścigi staną się emocjonujące, a zabawa wciąga na wiele godzin. Zasada 5. Oddziałuj na zmysły i emocje Przedstawianie „suchych” faktów dotyczących produktu zwykle ma słabe przełożenie na liczbę składanych zamówień. Jeżeli chcesz zwiększyć skuteczność przekazu, musisz uruchomić zmysły i emocje odbiorcy. Kreatywny opis produktu musi odwoływać się do zmysłu dotyku, wzroku, zapachu czy słuchu. To działa na wyobraźnię i może wpłynąć pozytywnie na decyzję zakupową. Podobnie jest z emocjami – umiejętne ich uwolnienie wzbudzi w odbiorcy chęć zakupu. Doznania nie zawsze muszą być związane bezpośrednio z danym przedmiotem. Przykład. Oferując rower stacjonarny, który charakteryzuje się dość głośną pracą, nie możesz napisać o hałasie. Możesz jednak wspomnieć o możliwości ćwiczeń w domu przy dźwiękach ulubionej muzyki itp. Zasada 6. Rozwiej wątpliwości W osiągnięciu tego celu pomoże przedstawienie walorów produktu w odniesieniu do innych produktów. Skoro nie możesz zapewnić potencjalnemu klientowi produktu do obejrzenia, to opis musi rozwiać wszelkie jego wątpliwości. Nabywca powinien być przekonany, że dany produkt jest najlepszym rozwiązaniem, że ma dużą przewagę nad konkurencyjnymi modelami. Twój opis nie zawiera takich informacji? Uważasz je za zbędne, bo – twoim zdaniem – klient może dokonać samodzielnego porównania? Zaufaj mi – raczej nie znajdzie w sobie aż tyle chęci, aby tego dokonać. Po prostu będzie mu szkoda czasu. Zrób wszystko, aby twój opis rozwiewał wątpliwości. W osiągnięciu tego celu pomoże przedstawienie walorów produktu w odniesieniu do innych produktów. Listę zalet już masz – musisz je teraz umiejętnie wykorzystać. Przykład. Wahasz się między klasycznym depilatorem a urządzeniem laserowym? Chociaż klasyczny depilator jest tańszy, to depilator laserowy zapewnia gładkość skóry na dłużej. Zasada 7. Pisz tylko prawdę Obietnice dotyczące działania czy funkcjonalności danego przedmiotu z pewnością zachęcą do zakupu. Jednak nie chodzi o to, by w opisach przedstawiać informacje mijające się z prawdą. Kreatywny opis produktu jest pożądany. Jeżeli jednak wyolbrzymiasz zalety i korzyści, piszesz nieprawdę. Chociaż dzięki takiej “sztuczce” (trzeba jednak przyznać, że nie do końca uczciwej) liczba zamówień może osiągnąć imponujący poziom, w krótkim czasie zaleje Cię fala zwrotów, reklamacji, a nawet skarg za niezgodność opisu z produktem. A jeśli jakiś “życzliwy” klient zgłosi to do UOKiK, za opisy produktów z błędami zapłacisz wysokie kary. Skutek? Narazisz się na straty – nie tylko finansowe, ale również wizerunkowe. Staniesz się niewiarygodnym sprzedawcą. Chyba nie chcesz do tego dopuścić, prawda? Opis produktu – forma ma znaczenie Masz zarys opisu produktu. Przystępujesz do pisania i tworzysz nawet 1500 znaków ciągłego tekstu. Dobra robota? Niekoniecznie, biorąc pod uwagę zachowania czytelników. Czy wiesz, że internauci nie czytają tekstu, a jedynie skanują go wzrokiem? Dotyczy to nie tylko artykułów, ale również opisów produktów. Chociaż kreatywne podejście odgrywa istotną rolę, musisz zadbać także o jego formę. Przykładowy opis produktu w dwóch wersjach: jako „ściana” tekstu (czerwona) i w formie przyjaznej dla odbiorcy (zielona). Wskazówka! Jeśli opis produktu ma być przyjemny w odbiorze (także wizualnym), zadbaj o: podział tekstu na akapity,dodanie chwytliwych śródtytułów, zastosowanie wyróżnień (pogrubień) najważniejszych informacji,umieszczenie listy z wypunktowaniami,zamieszczenie obrazków lub ikon. Zwróć uwagę na poniższe grafiki. Obie przedstawiają ten sam produkt, lecz informują o nim klienta w zupełnie inny sposób. Opis produktu – przykład niepoprawny Opis produktu – przykład poprawny Która forma jest dla Ciebie czytelniejsza i lepiej wyjaśnia wszelkie wątpliwości? Która z nich bardziej przemawia i skłania do zakupu? Optymalizacja SEO – czy jest potrzebna opisom produktów? Przygotowanie opisów produktów pod kątem SEO pozwoli zwiększyć widoczność sklepu internetowego w wynikach wyszukiwania. Wiem, że jest to utartym frazesem, ale trzeba to często powtarzać – szczególnie, że niektórzy sprzedawcy nic sobie z tego nie robią. Efekt? Ich opisy produktów, choć zawierają słowa kluczowe, nie uwzględniają wielu innych kwestii wspierających SEO. Tym samym zamykają sobie drogę do zdobycia wyższych pozycji w Google. Jeśli chcesz dotrzeć do szerszego grona potencjalnych klientów, wystrzegaj się błędów popełnianych przez niektórych twoich konkurentów. Koniecznie zadbaj o optymalizację opisów – zgodnie z poniższymi wskazówkami. Dobierz odpowiednie słowa kluczowe – nie ograniczaj się tylko do ogólnych fraz, ale weź pod uwagę również słowa szczegółowe, np. model, kolor, markę. Aby sprawdzić, jaki jest potencjał konkretnych fraz, skorzystaj np. z Google przesadzaj z liczbą słów kluczowych – zachowaj umiar, ponieważ przesycenie krótkiego opisu zbyt wieloma frazami może dać odwrotny opatrz odpowiednimi nazwami (w nagłówku H1) – najlepiej takimi, które zawierają popularne słowa kluczowe. Każdy produkt musi mieć jednak indywidualną nazwę uwzględniającą producenta, model, cechę wyróżniającą śródtytuły (w nagłówkach H2-H4) – to ważny element, który poprawia czytelność opisu. Śródtytuł dzieli treść na poszczególne sekcje, co ułatwia użytkownikom szybkie skanowanie i wychwytywanie istotnych informacji. Jednocześnie zwiększa on potencjał w wynikach wyszukiwania – szczególnie, jeśli zamieścisz odpowiednie słowa linkowanie wewnętrzne – między produktami. Takie rozwiązanie ułatwia poruszanie się po sklepie zarówno potencjalnym klientom, jak i robotowi znaczniki meta: title i description – stwórz zachęcające treści zawierające główną frazę. Dzięki temu przyciągniesz uwagę potencjalnych klientów i wspomożesz atrybuty ALT w grafikach – dzięki temu poinformujesz wyszukiwarkę, co znajduje się na zdjęciu. To także dobry sposób, aby “przemycić” główne słowo kluczowe. Unikalny opis produktu – opis, który pokocha Google Zakładam, że masz choćby ogólne pojęcie o zasadach SEO. Oznacza to, że wiesz jak ważna jest unikalność treści. Google nie lubi duplikatów, a często powstają one całkowicie nieświadomie. I wcale nie chodzi wyłącznie o sytuację, w której właściciel sklepu korzysta z opisów otrzymanych przez producenta. Ma to miejsce wtedy, gdy sklep internetowy oferuje mało zróżnicowany asortyment – duplicate content dotyczy bowiem także treści stworzonych na własny użytek i przez siebie powielanych. Sprawdź też: Jak powinny wyglądać opisy produktów w dużym sklepie internetowym? Jak zadbać o unikalność, gdy produkty różnią się jednym parametrem? Bolączką wielu sklepów internetowych jest powtarzalny asortyment. Oferują np. te same modele torebek w różnych kolorach, te same fasony odzieży w różnych kolorach czy rozmiarach, farby różniące się kolorami itp. Jak w takim przypadku podejść do opisów produktów, aby zachować ich unikalność, nie narażając się na duplicate content? Pierwsza nasuwająca się odpowiedź jest następująca: trzeba stworzyć oryginalne opisy od podstaw dla każdego produktu. Teoretycznie jest to dobry pomysł, o ile: powtarzalnych produktów nie jest dużo,właściciel sklepu ma czas na ich przygotowywanie,właściciel sklepu dysponuje odpowiednim budżetem, aby zlecić to agencji copywriterskiej. Z naszego doświadczenia wynika, że mało który sklep internetowy decyduje się na taką opcję – głównie z przyczyn finansowych. Jak zatem rozwiązać problem produktów różniących się tylko jednym parametrem? Przygotowanie jednego uniwersalnego opisu oraz 1-2 zdań dotyczących zmiennej Tutaj do krótkiego opisu produktu dodano jedno zdanie dotyczące wersji kolorystycznej. Stworzenie kilku szablonów opisów i ich modyfikacja W tym przypadku stworzono kilka szablonów opisów. Mieszając ze sobą zdania i umieszczając je w różnej kolejności, rozwiązano problem zbliżonych do siebie produktów. Stworzenie jednego opisu synonimizowanego Pozwala to wygenerować sporą ilość podobnych, ale unikalnych opisów dla produktów różniących się jednym parametrem. Wersja 1. Wersja 2. Wersja 3. Taka opcja może rozwiązać problem powtarzalności produktów. Jeśli jednak zależy Ci jednocześnie na utrzymaniu wysokiej jakości opisów, musisz starannie dobierać synonimy. Zamiast korzystać z gotowych narzędzi dodających wyrazy bliskoznaczne, zrób to ręcznie. Dzięki temu będziesz mieć pewność, że opis nie zatraci sensu i zachowa wszystkie cechy opisu sprzedażowego. Co zrobić, gdy w sklepie są tysiące produktów, a budżet ograniczony? Idealną sytuacją są unikalne opisy dla wszystkich dostępnych w sklepie produktów. O ile asortyment jest niszowy i ogranicza się do kilkudziesięciu czy kilkuset pozycji, to da się zrobić. Najczęściej jednak w sklepie są tysiące produktów, których samodzielnie opisanie jest czasochłonne. W efekcie właściciel – jeśli tylko ma aż tyle samozaparcia – nie robi nic innego, tylko próbuje stworzyć treści zachęcającego zakupu. A gdzie w tym wszystkim miejsce na pozostałe działania związane z funkcjonowaniem sklepu? Jeżeli na ofertę składa się bardzo szeroki asortyment, właściciele najczęściej zwracają się do agencji copywriterskich o wsparcie. Często przychodzą do nas prośby o wycenę stworzenia opisów dla 1000-3000 produktów. Wolumen takiego rzędu zawsze wiąże się z wysokim kosztem – nierzadko przekraczającym założony budżet. Nie oznacza to jednak, że trzeba rezygnować z opisów – jest to sytuacja, która może mieć kilka scenariuszy. My zawsze proponujemy następujące rozwiązania. Wariant 1. Tworzenie opisów do najczęściej zamawianych produktów / bestsellerów Na początek można wybrać kilkadziesiąt produktów, które cieszą się popularnością wśród klientów i na nich skoncentrować swoje działania. Wariant 2. Tworzenie opisów do nowości w asortymencie Takie rozwiązanie ma sens, ponieważ pozwoli „wypromować” produkty dopiero wchodzące do oferty. Może przyczynić się to do zwiększenia zainteresowania asortymentem. Wariant 3. Stworzenie opisów tych produktów, na wypromowaniu których zależy właścicielowi Mogą to być nie tylko nowości, ale także produkty sprzedające się lepiej u konkurencji, z nałożoną wysoką marżą itp. Takie podejście do tworzenia opisów produktów wydaje się nam najbardziej rozsądne. Dzięki temu można sukcesywnie zwiększać asortyment opatrzony perswazyjnymi opisami. Sprzedażowe opisy produktów – przykłady Teoria teorią. Nawet, jeśli wszystkie zasady masz już „w jednym palcu”, często trudno zastosować je w praktyce. Doskonale wiemy, że wiedzę dużo lepiej przyswaja się w oparciu o konkretneo przykłady. Dlatego poniżej prezentujemy kilka wybranych opisów produktów znalezionych w internecie, które – naszym zdaniem – skrywają w sobie sprzedażowy potencjał. OLEJKOWY RYTUAŁ NUTRI-GOLD W tym opisie pojawiają się nie tylko cechy kremu. Wymieniono zalety, do których przypisano konkretne korzyści ze stosowania kosmetyku. Informacja o występujących składnikach została wzbogacona właściwościami konkretnych substancji. LIPIKAR ŻEL MYJĄCY Opis ten dokładnie informuje o przeznaczeniu produktu. Przedstawia nie tylko „suche” cechy, ale również zalety poparte korzyściami. I w tym przypadku informacja o zastosowanych składnikach wskazuje jednocześnie na ich dobroczynne działanie na skórę. PRZYTULACZEK – KOMFORTER LISEK HUBER Nie jest to opis doskonały, ale ma w sobie sprzedażowy potencjał. Wskazuje na konkretne przeznaczenie, a wszystkie cechy poparte są korzyścią. Minusem jest natomiast informowanie o wyglądzie zabawki, ponieważ na to wskazuje zdjęcie – jest to drobnostka, na którą można przymknąć oko. BRITAX ROMER DUALFIX M i-SIZE Jest kilka kwestii, do których można byłoby się doczepić w tym opisie. Wszystko rekompensuje jednak dokładne wypunktowanie, w którym cechy i zastosowane rozwiązania zostały przedstawione w odniesieniu do korzyści. TAPETA PAPIEROWA BOOKSHELF Krótki, ale wartościowy opis o dużej mocy sprzedażowej. Jest informacja o zastosowaniu. Do każdej wymienionej cechy przyporządkowano konkretną korzyść. NOKIAN WR D4 Wyczerpujący opis, który – dzięki podziałowi na wyraźne akapity – jest bardzo czytelny. Każdy wymieniony parametr produkty ma przypisaną zaletę oraz korzyść. Dodatkowym atutem jest grafika, która jeszcze lepiej obrazuje funkcjonalność opony. BUDZIK LEXON FINE Opis ten zawiera wszystkie ważne informacje – wraz z korzyściami dla użytkownika. Wskazuje jednocześnie na przeznaczenie produktu. Dzięki temu zachęca do zakupu. Ucz się na błędach, ale… cudzych: niepoprawne opisy produktów – przykłady Cenną lekcją często okazują się błędy innych sprzedawców. Zamieszczane przez nich opisy nie mają potencjału, jeśli: pochodzą od producenta i są powielane w wielu innych sklepachwyłącznie informują, przedstawiając „suche” danebliżej im do specyfikacji technicznej niż tekstu perswazyjnego. Czasami wystarczy drobna ich modyfikacja, aby opis produktu nabrał mocy sprzedażowej. Poniżej prezentujemy kilka przykładowych tekstów, które nie spełniają zasad skutecznych opisów. Pod każdym zaproponowaliśmy własną ich wersję – tak, aby pokazać, że nawet niewielka zmiana pozwala podnieść skuteczność opisu. NISZCZARKA FELLOWES 53C W opisie tym można wskazać jeden główny błąd. Pojawiają się cechy produktu, jednak żadna z nich nie poparta jest korzyścią dla użytkownika. Ścinki o wymiarach 4×35 mm to dużo czy mało? Czy niszczenie do 10 kartek jednocześnie przekłada się na wydajną pracę? Z jaką korzyścią wiąże się szczelina o szerokości 220 mm? Oto nasza propozycja: Niszczarka firmy Fellowes zapewnia wysoki poziom bezpieczeństwa podczas niszczenia dokumentów zawierających szczególnie wrażliwe i poufne dane (norma DIN = P4). Gwarantują to ścinki o wymiarach 4×35 wyróżnia funkcjonalność – poza cięciem papieru, tnie także karty kredytowe, płyty CD/DVD. Niszczy również małe spinacze biurowe oraz zszywki, dzięki czemu nie trzeba ich usuwać z pomocą urządzenia zniszczysz jednocześnie do 10 kartek (70 g), co przełoży się na szybszą i wydajniejszą Fellowes 53C pracuje cicho – poziom głośności wynosi 65-70 dB. To tyle, co bardzo ciche wydajność sprawia, że niszczarka świetnie sprawdzi się nie tylko na potrzeby domowe, ale również małego biura. Zamów i ułatw sobie pracę. PRALKO-SUSZARKA SIEMENS WK14D541EU Chociaż opis jest czytelny (przyjął formę wypunktowań), zawiera „suche” dane. Bliżej mu do specyfikacji technicznej niż perswazyjnego tekstu. Co oznacza klasa B w zakresie efektywności energetycznej? Na czym polega elektroniczne sterowanie wilgotnością powietrza i jaką ma z tego korzyść potencjalny użytkownik? Co oznacza funkcja aquaStop? Teoretycznie potencjalny klient może samodzielnie spróbować odpowiedzieć na te pytania, szukając wyjaśnień w innych opisach. Taki krok będzie skutkować zakupem, ale… nie u Ciebie, lecz u konkurencji. Potencjał opisu tego produktu można zwiększyć w taki sposób. Zapomnij o drucianych lub sznurkowych suszarkach, które zajmują przestrzeń i nie wyglądają estetycznie. Dzięki pralko-suszarce Siemens WK14D541EU, pranie i suszenie stanie się przyjemnością – nawet w przypadku wieloosobowej rodziny. Duża pojemność – aż do 7 kg dla prania i do 4 kg dla suszenia sprawia, że jednorazowo możesz zaoszczędzić nie tylko czas, ale również wodę oraz prędkość wirowania to aż 1400 obr./ min. Dzięki temu wyjmowane z pralki pranie będzie bardziej suche. To świetne rozwiązanie w przypadku prania dużej ilości pościeli czy Siemens WK14D541EU to wiele programów i funkcji – dla jeszcze łatwiejszego użytkowania: Nocne Pranie – uruchamia pracę urządzenia w nocy, dzięki czemu rano ubrania są gotowe do wyjęcia waterExpert – pozwala na automatyczną ocenę wagi załadowanej do pralki odzieży, dostosowując jednocześnie do niej czas prania aquaStop – zapobiega zalaniu mieszkania – w przypadku jakiegokolwiek przecieku, system natychmiast przerywa dopływ wody opóźniony start (do 24 h) – możesz zadecydować, kiedy urządzenie ma rozpocząć pracę system zraszania prania – zapewnia skuteczne pranie w mniejszej ilości wody, co przekłada się na niższe jej zużycie oraz oszczędność na rachunkach. Wybierz pralko-suszarkę Siemens WK14D541EU – szybko przekonasz się, że to niezastąpione wsparcie podczas wykonywania codziennych czynności domowych. AMAZON ECHO DOT 2 GEN. Czytasz treść i zastanawiasz się, czy to przypadkiem nie pomyłka, że trafił do grupy niewłaściwych opisów? Rzeczywiście, tekst zawiera wiele cech opisu o dużym potencjale sprzedażowym. Można dowiedzieć się, że ma wyjście liniowe i co to daje użytkownikowi. Informuje o funkcjonalności, dając jednocześnie odpowiedź na pytanie: „do czego mi się to przyda”. Co więc z nim jest nie tak? Wklej w Google dowolny fragment opisu. Co widzisz? No właśnie… taki sam tekst pojawia się w wielu sklepach internetowych. Duplicate content to poważny błąd, który nie sprzyja działaniom SEO. Mając już jednak solidną bazę, możesz wprowadzić zmiany pozwalające uzyskać opis unikalny. Poniżej prezentujemy nasz opis po modyfikacji. Kompaktowy odtwarzacz Amazon Echo Dot 2 to krok w stronę nowoczesnych rozwiązań, dzięki którym Twój dom może stać się jeszcze bardziej i wykonuj połączenia telefoniczne bez użycia smartfona, odtwarzaj muzykę lub uzyskuj informacje sportowe. Zapewnia to kompatybilność z usługą Alexa Voice pozwalającą na głosowe sterowanie. Wystarczy wypowiedzieć słowa „Alexa”, a urządzenie będzie do Twojej posiada wyjście liniowe – połączysz w ten sposób nie tylko dodatkowy głośnik, ale i całe kino domowe. Zastosowana technologia Bluetooth oraz WiFi pozwalają na bezprzewodowe działanie. Dzięki temu z urządzenia możesz korzystać w dowolnym Amazon Echo Dot 2. kryje się wiele funkcjonalności, które ułatwiają codzienne funkcjonowanie. Użyj go jako inteligentnego budzika, za pomocą którego włączysz światło. Wywołaj swoją ulubioną muzykę, zapisaną na playliście w w takich serwisach jak Amazon Prime Music czy Spotify. Słuchaj e-booków z biblioteki Kindle lub… zamów Amazon Echo Dot 2. możesz przejąć pełną kontrolę nad swoim domem – korzystając z technologii głosowej. Urządzenie wykorzystasz do włączenia lampy czy wyłączenia światła przed pójściem spać – a to wszystko bez wstawania z przyszłość zagości w Twoim domu – zamów Amazon Echo Dot 2. już teraz i poznaj jego wszystkie możliwości. GALAKTYCZNA MASA Opis ma wyłącznie charakter informacyjny. Brakuje w nim elementów typowo sprzedażowych. Co prawda jest mowa o antystresowej i przyjemnej zabawie, jednak to zdecydowanie za mało. Doświadcz nieznanego, pobudzając zmysły. Galaktyczna masa wprowadzi Cię w świat glutków, gwarantując doskonałą zabawę przez długi barwna, zimna w dotyku i galaretowata masa plastyczna angażuje zmysł dotyku. Możesz ją ugniatać, rozciągać, formować, ćwicząc jednocześnie zdolności manualne. Zabawa rozwija także kreatywność – tylko od Ciebie zależy, jaki kształt przybierze masę można potraktować jako zabawkę rozwijającą. Stymuluje motorykę małą, pobudza wyobraźnię. Doskonale sprawdza się w roli zabawki sensorycznej – działa antystresowo i pozwala się wyciszyć. HABA – PACYNKA KROKODYL Opis ma przejrzystą i czytelną formę wypunktowań. Poważnym błędem jest jednak przedstawienie cech produktu, które nie są poparte żadnymi zaletami. Brakuje też korzyści dla użytkownika. Dlatego opis ma dużo mniejszy potencjał sprzedażowy. Do podanych cech wystarczy dodać kilka zachęcających zdań, wskazujących na korzyści. Poniżej przykład. Pacynka Krokodyl to zabawka edukacyjna, dzięki której dziecko stanie się reżyserem w domowym teatrze lub sprawdzi się w roli aktora. Zapewnia doskonałą rozrywkę na długi czas – nie tylko maluchowi, ale również innym osobom uczestniczącym w spełnia walory edukacyjne – podczas odgrywanych scenek rozwija wyobraźnię i pobudza została wykonana z miękkiego i przyjemnego w dotyku poliestru. Dzięki temu może służyć nie tylko jako pacynka, ale również wyłącznie szyte elementy, dlatego jest bezpieczna dla dzieci. Teraz już wiesz, jakie cechy powinien mieć sprzedażowy opis produktu. Masz świadomość, jakich błędów nie popełniać. Czas przystąpić do pracy, zmieniając w pierwszej kolejności treści do tych produktów, które mają dla Ciebie największe znaczenie. Sprawdź, czy opis produktu ma sprzedażową moc [checklista] Załóżmy, że udało ci się stworzyć kilka pierwszych opisów produktów. Wydaje ci się, że uwzględniłeś wszystkie najważniejsze zasady. Liczysz więc, że już niebawem opisy wygenerują znacznie większą sprzedaż. Jeżeli chcesz mieć większą pewność, że wykonana przez ciebie praca nie pójdzie na marne, sprawdź poprawność opisów. Odpowiedz na poniższe pytania – dzięki temu dowiesz się, czy za pomocą opisów zwiększysz szanse na lepsze zyski. Czy opis jest skierowany do odpowiedniej grupy odbiorców?Czy opis współgra z komunikatem marki?Czy w opisie zwracasz się bezpośrednio do odbiorcy?Czy opis zawiera wyłącznie konkretne informacje?Czy nie nadużywasz przymiotników, które stanowią pozamerytoryczne określenia?Czy w opisie zalety nie są wyolbrzymione?Czy opis przedstawia cechy poparte korzyściami dla klienta?Czy opis jest napisany prostym językiem?Czy opis zawiera zrozumiałe dla odbiorcy słowa?Czy w opisie używasz strony czynnej?Czy opis nie zawiera literówek?Czy w opisie nie ma błędów ortograficznych?Czy opis zawiera kluczowe cechy produktu wyróżniające na tle innych modeli?Czy w opisie pojawia się konkretna informacja o przeznaczeniu produktu?Czy opis zawiera odpowiednie słowa kluczowe?Czy opis nie jest przesycony frazami?Czy opis nie jest zbyt oficjalny?Czy w opisie nie stosujesz niezrozumiałych skrótów?Czy w opisie pojawia się „call to action”?Czy opis rozwiewa wątpliwości?Czy opis jest przyjemny i lekki w czytaniu?Czy forma opisu jest czytelna?Czy dodatkowe akcesoria zwiększające funkcjonalność produktu są widoczne?Czy opis zawiera odpowiednio wyeksponowaną informację o dodatkowych usługach?Czy czcionka tekstu ma odpowiedni rozmiar? Czy opis produktu ma sprzedażową moc – checklista Jeżeli na któreś z wyżej wymienionych pytań odpowiedziałeś „NIE”, nanieś poprawki. Udoskonalanie opisów nigdy nie jest stratą czasu, dlatego zaangażuj się na 100%. Szybko przekonasz się, że w odpowiednio skonstruowanej treści tkwi ogromna sprzedażowa moc. Chcesz uzyskać wsparcie w tworzeniu opisów produktów? Zaufaj nam – skontaktuj się, by uzyskać więcej szczegółów. 2 komentarze122 Jakub SkrobaczCześć! Mam na imię Jakub, ale wolę jak się mówi do mnie Kuba. Na co dzień pracuje na etacie (niezwiązanym z tematyką bloga), ale za to w nocy, gdy nikt nie patrzy - walczę ze złymi nawykami finansowymi oraz zmęczeniem, bo kto ma małe dziecko, ten wie, jakie to stawia przed nim wyzwania 😉 Dzięki temu nietypowemu hobby (mowa o finansach oczywiście 😉 ) zostałem bohaterem w naszym domu. Zresztą jak wiadomo - nie każdy heros musi nosić pelerynę 😉 Czytaj dalejMogą Cię zainteresować Kupujący zapłacił, ale nie otrzymał towaru. Sprzedający dostał pieniądze, wysłał towar, ale zgłosiła się po niego policja. Jak oszust zagrał wszystkim na nosie?Pojawiło się nowe oszustwo na Allegro. W systemie płatności PayU była luka, która umożliwiała jednoczesne oszukiwanie sprzedających na Allegro i kupujących w innych serwisach. Lukę podobno załatano, ale czy to rozwiązuje problemy sprzedawców w sieci? Jak nie dać się oszukać?Zobacz również:Fundusz kosztuje, ETF też. Opłaty mają ogromne znaczenie dla wyniku inwestycji. Co zrobić, żeby oszczędzanie było tanie? [WYCISKANIE EMERYTURY]Fundusze portfelowe: ostatni krzyk mody w branży inwestycyjnej. Jeśli głowa cię boli na samą myśl o inwestowaniu pieniędzy, to… są właśnie dla ciebie [INWESTUJ Z WEALTHSEED]W pierwszych bankach można już wziąć kredyt na mieszkanie bez wkładu własnego. Czy to się opłaca? Sprawdzam warunki i procedury! [BANK NOWOŚCI]Ostatnio jest coraz głośniej o oszustwach internetowych, a więc w rezultacie i my o nich częściej piszemy. Tutaj Maciek Samcik opisywał, jak sprzedawcy na OLXie są podpuszczani do kliknięcia w niebezpieczny link, tutaj Maciek Bednarek opisał przypadki pani Anny, którą aż trzykrotnie próbowano oszukać, a tutaj Irek Sudak krytykował lukę w systemie transakcji metody ataków na użytkowników internetu stają się coraz doskonalsze, a więc musimy zachować czujność. Niedawno zrobiło się głośno o sposobie (nie można odmówić oszustom pomysłowości), za pomocą którego udało się za jednym razem oszukać kupującego na Vinted, sprzedającego na Allegro i jednocześnie wrobić tego drugiego w odpowiedzialność za całą na Allegro. Jak uczciwy sprzedawca został wzięty za złodzieja?Proceder omówili w swoim filmie twórcy kanału Poszukiwacze Okazji. Pan Maciej jest jednym z wielu sprzedawców na Allegro. Wysyłał towar po otrzymaniu informacji, że kupujący opłacił przesyłkę, a więc można powiedzieć, że działał racjonalnie. I faktycznie wszystko wydawało się bezpieczne do momentu, w którym otrzymał wezwanie na policję. Pierwsze z pierwszej chwili pan Maciej w ogóle nie rozumiał o co chodzi. Nie tylko nikogo nie oszukał, ale nawet nie zajmuje się sprzedażą ubrań (a tego dotyczyło zgłoszenie). Dopiero z kolejnymi wezwaniami na policję (a było ich łącznie ponad 30, pojawiły się też sprawy w sądach) zrozumiał na czym polega takie wystawiał na Vinted (aczkolwiek możliwe jest to na każdym portalu z ogłoszeniami) jakieś produkty w bardzo niskich cenach. Po znalezieniu chętnego do zakupu umawiał się z nim na płatność za pomocą przelewu bankowego i podawał mu numer konta, który był numerem konta pana Macieja – sprzedającego z Allegro. Skąd go wziął?Wykorzystał lukę w płatnościach wykonywanych za pośrednictwem PayU. Wystarczyło wybrać formę płatności „przelew”, a następnie na stronie PayU „przelew tradycyjny”. W rezultacie generowały się dane do przelewu, w tym numer rachunku, tytuł przelewu, wprawdzie ostrzegało poniższym komunikatem, że kwota i tytuł przelewu muszą się zgadzać, ale w ogóle to nie było respektowane. Tytuł, odbiorcę i kwotę można było wprowadzić zupełnie dowolnie, a przelew i tak trafiał do oczywiście wybierał oferty z identyczną lub minimalnie niższą kwotą od tej uzgodnionej z kupującym na Vinted. W rezultacie sprzedawca otrzymywał z Allegro informację, że zakup został opłacony. System w żaden sposób nie ostrzegał sprzedawcy, że ktoś podał inne dane przelewu (odbiorca, tytuł przelewu), a jedynie (analizując głębiej) można było zauważyć, że kupujący wpłacił wyższą kwotę:Taka informacja nie wzbudza jednak większych podejrzeń, a dodatkowo nie musimy jej zauważyć (PayU informowało nas e-mailem, że płatność została zakończona) lub nie musi się w ogóle pojawić (oszust może wystawić przedmiot za dokładnie taką samą kwotę w innym serwisie).W rezultacie sprzedawca na Allegro otrzymywał pieniądze i informację, że dana aukcja jest opłacona i wysyłał towar, który trafiał do oszusta. Przestępca działał oczywiście w pełni anonimowo. Mógł podać fikcyjne dane i zamówić przesyłkę do paczkomatu, a więc nie musiał ujawniać nawet swojego adresu kupujący zapłacił za swoje zamówienie i go nie otrzymał, a jedyne co mu pozostało po tej transakcji, to numer konta, na który zlecił przelew. Ten niestety należał pośrednio (był rachunkiem technicznym PayU) do niewinnego sprzedawcy z Allegro – pana Macieja. I to tam swoje kroki skierowała relacji pana Macieja dowiadujemy się też, że policja kompletnie nie rozumie na czym polega takie oszustwo na Allegro i poinformowała go, że sprawy będą umorzone, jeżeli zwróci pieniądze. Miał też pobierane odciski palców, sprawdzane DNA i był wielokrotnie przesłuchiwany. Czeka też na pierwsze rozprawy sądowe. A to przecież on został w tej sprawie też: Ludzie chcą uciekać przed inflacją. W internecie coraz więcej dziwnych ofert na „bezpieczne zarabianie”. Ale to chyba szczyt bezczelnościOszustwo na Allegro? PayU interweniujeW pierwszej chwili apele pana Macieja do Allegro pozostawały bez przychylnej odpowiedzi. Konsultanci odmawiali wyłączenia opcji przelewu tradycyjnego i też nie rozumieli, jak w ten sposób można okradać ludzi. Następnie zaczęli jedynie blokować konta kupujących, ale już po dokonaniu oszustwa, a więc niewiele to sprawie stało się jednak głośno. Pojawił się post na Wykopie, film na Youtube, napisały o niej media, ktoś założył wątek na forum Allegro. Nowe oszustwo na Allegro zyskało rozgłos i w końcu ktoś zdecydował się jednak zareagować. Pod filmem umieszczono oświadczenie:„Bezpieczeństwo transakcji na Allegro jest dla nas priorytetem. Wraz z PayU jesteśmy w trakcie usprawniania rozwiązań, które uniemożliwiają wykorzystanie płatności w sposób przedstawiony w materiale. Przykro nam z powodu sytuacji, która spotkała Pana Macieja w naszym serwisie, skontaktujemy się z nim i sprawdzimy w jaki sposób możemy pomóc. W przypadku działań naruszających prawo, zawsze współpracujemy z organami ścigania”.Pan Maciej potwierdził, że Allegro faktycznie zadzwoniło do niego z propozycją pomocy. Postanowiłem sprawdzić, czy udało się już uniemożliwić takie oszustwo i jakie środki zastosowano. Napisałem do Allegro i do PayU. Pan Marcin Gruszka (Head of Communications Corporate Communication Department w Allegro) odpisał mi, że:„Problem całkowicie rozwiązany. Aktualnie wdrożyliśmy dodatkowe zabezpieczenia i pracujemy nad kolejnymi i dopóki nie zostaną wypracowane wyłączyliśmy w niektórych kategoriach możliwość płacenia przelewem tradycyjnym aby ograniczyć opisywane sytuacje”.Dowiedziałem się też, że takie sytuacje były marginalne. Chociaż tutaj można by się zastanowić, o ilu sytuacjach po prostu się nikt nie dowiedział, bo kupującemu nie chciało się zgłosić na policję z powodu straconych 150 zł. Szczególnie, że policja w Polsce nie ma zbyt dobrej renomy odnośnie rozwiązywania takich oszustw. Z PayU mi nie odpisano do dnia publikacji się, że udało się ograniczyć takie oszustwo na Allegro, ale mam jednak niedosyt podjętych działań. Zarówno policja, jak i Allegro w pierwszej chwili, delikatnie pisząc, zignorowali problem, przez który niektórzy sprzedawcy na Allegro jeszcze długo będą źle spać po nocach. Myślę, że można to było zrobić lepiej. Ciekawe, czy ktoś w ogóle szuka prawdziwych też: Oszustwo na Allegro: włamanie na konto. W tej sytuacji nie pomogą ani SMS-y, ani tokeny w aplikacji, ani 3D Secure. Jak się bronić, by nie skończyć jak pan Piotr?Sprzedajesz coś? Gotówka na koncie to nie wszystkoNie będę ukrywał, że wyłapanie powyższego oszustwa jest niemal niemożliwe. Szczególnie dla kogoś, kto sprzedaje hurtowo i przyjmuje kilkanaście/kilkadziesiąt przelewów dziennie. Na szczęście PayU usprawniło ten system, ale to nie oznacza, że sprzedający mogą się czuć oszukiwania dwóch osób za jednym razem jest znany i używany na różnych portalach z ogłoszeniami. Oszust może zupełnie anonimowo i bezkarnie wyłudzić pieniądze od potencjalnego kupca i towar od sprzedawcy, a Ci nawet nie będą wiedzieli, kto ich oszukał. Jak to działa?Przestępca znajduje interesujący go przedmiot na jakimś portalu z ogłoszeniami. Informuje o zamiarze kupna i prosi o numer konta do przelewu z przesyłką do paczkomatu. Jednocześnie wystawia za taką samą kwotę swoją ofertę. Najczęściej na inny produkt (jakiś chodliwy i droższy, aby był w korzystnej cenie).Otrzymany od sprzedawcy numer konta przesyła potencjalnemu kupującemu i prosi, aby w tytule przelewu wpisać „zakup” lub coś podobnego, co nie wskazuje na konkretny przedmiot. Dane właściciela rachunku może zostawić lub zmienić na fikcyjne, bo banki i tak ich nie weryfikują. Wielokrotnie już zwracaliśmy uwagę na ten problem – na przykład wszystkim oszust wysyła do sprzedającego prośbę o wysyłkę paczki do danego paczkomatu. Jeżeli założył w tym celu jednorazową kartę SIM, jednorazowy e-mail i czapkę z daszkiem oraz maseczkę przy odbiorze, to zlokalizowanie go będzie bardzo trudne (ale na szczęście możliwe – np. z wykorzystaniem metadanych).Kupujący, który nie otrzyma towaru, ma do dyspozycji tylko e-mail do oszusta, a ten zapewne dosyć szybko przestanie być aktywny. W takiej sytuacji po prostu skieruje swoje kroki na komisariat (lub zrazi się do zakupów internetowych i zapomni o sprawie), a policja… znajdzie sprzedawcę po numerze rezultacie sprzedawca straci masę czasu, nerwów i pieniędzy (adwokaci kosztują) na wyjaśnienie całej sprawy. I to tylko dlatego, że ktoś z niego zrobił „słupa” bez jego też: Pan Kamil jest szczuplejszy o 200 000 zł. Wszystko przez „sklonowaną” kartę. Dlaczego banki i telekomy ciągle pozwalają na takie numery?Jak bezpiecznie sprzedawać w takiej sytuacji? Niestety nie ma tu jednej prostej rady, a opisywane oszustwo na Allegro nie było pierwszym ani ostatnim. Najlepiej się umówić na odbiór osobisty (to zabezpieczy też kupujących, którzy będą mogli obejrzeć towar przed zakupem), ale zdaję sobie sprawę, że nie zawsze jest to krokiem jest próba skorzystania z systemu płatności, który oferuje dany serwis z ogłoszeniami. Niestety, jak czytaliście wyżej, takie systemy nie są pozbawione wad, a zwiększają nasze poczucie podajemy nasz numer konta, to zaznaczmy kupującemu, aby dokładnie napisał w tytule przelewu za co i komu płaci. Na przykład: „Przelew za spodnie z OLX, ID: 123456789, dla Michała Wachowskiego”.Można też uzgodnić jakąś dziwną kwotę przelewu, czyli 140,02 zł zamiast 140 zł. Dla kupującego nie powinno to być problemem, a sprzedający będzie musiał namówić kogoś do wpłacenia dokładnie takiej tytuł przelewu będzie zły lub kwota nie będzie się zgadzać, to po prostu odsyłajcie przelew do nadawcy i nie wysyłajcie towaru. Oszust może próbować różnych wyjaśnień. Na przykład może napisać, że robił dwa przelewy i skopiował tytuł. Zignorujcie to. Będzie chciał kupić, to wykona nowy nie wysyłamy też żadnych produktów na podstawie e-mailowego potwierdzenia wpłaty ani nie klikamy w żadne linki od kupujących, która mają rzekomo pozwolić nam odebrać płatność. Najlepiej się nie wdawać w żadną dyskusję z potencjalnym też: Na jej nazwisko wyłudzono zł kredytu. Umowa zaginęła, bank groził windykacją. Wreszcie są pierwsze dobre wieściZdjęcie główne: Jefferson Santos/Unsplash

właśnie udało ci się sprzedać jakiś przedmiot przez internet